Pytanie polityka PiS nie pozostało bez odpowiedzi. - Od tego czasu technika rejestracji parametrów lotu bardzo się rozwinęła. O ile wiedza o tamtym wypadku nie jest tak wielka, o tyle w sprawie katastrofy smoleńskiej znamy parametry i niczego nie trzeba się domyślać, a wystarczy przeanalizować to, co znamy. Przeprowadziliśmy taką analizę i wykluczyliśmy ingerencję sił trzecich. Samolot jest tak oprzyrządowany w czujniki, że nie da się obejść tych czujników - stwierdził Miller.

 

Nie ma żadnych podstaw, by mówić o ingerencji sił trzecich w katastrofie smoleńskiej - dodał szef MSWiA, który kierował Komisją Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Natomiast gen. Parulski poinformował, że prokuratura przygotowuje się do sprowadzenia wraku Tu-154M, co będzie znaczącą operacją logistyczną, choć jeszcze nie wiadomo, kiedy nastąpi.

 

O wpisanie tej informacji do porządku obrad wystąpili senatorowie Prawa i Sprawiedliwości, i to właśnie oni zadawali najwięcej pytań. Udzielanie na nie odpowiedzi zajęło Millerowi i Parulskiemu ponad pięć godzin. O godz. 19.55 nie było już pytań i wicemarszałek Senatu Marek Ziółkowski otworzył debatę, do której w kilku turach zapisało się kilkunastu senatorów.

 

Z jej przebiegu nie był zadowolony Jerzy Miller. - Trudna była dla mnie ta debata. Często powtarzam, że komisja ma jeden cel - odkryć przyczyny, komisja nie jest miejscem na dyskusje polityczne, bo ci ludzie nie myślą w takich kategoriach - powiedział minister.

 

AM/Onet.pl