Donald Tusk mocno skrytykował byłego burmistrza Londynu Borisa Johnsona, który porównał Unię Europejską do państwa Adolfa Hitlera.

"Gdy słyszę, że Unia jest porównywana do planów i projektów Adolfa Hitlera, nie mogę milczeć. Należałoby ignorować takie absurdalne argumenty, jeśli nie byłyby one formułowane przez jednego z najbardziej wpływowych polityków partii rządzącej (w Wielkiej Brytanii). Boris Johnson przekroczył granice racjonalnego dyskursu, wykazując się polityczną amnezją" - mówił Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli. 

Johnson, jeden z najważniejszych polityków Partii Konserwatywnej popierających wyjście Wielkiej Brytanii z UE, w wywiadzie, który ukazał się w „Sunday Telegraph”, zarzucił Wspólnocie, że dąży - tak jak kiedyś Napoleon i Hitler - do stworzenia „superpaństwa”. "Próbowali to już uczynić Napoleon, Hitler i różni inni ludzie, ale efekt był zawsze tragiczny. Unia Europejska to kolejna próba, realizowana jedynie innymi metodami" - mówił. 

Szef Rady Europejskiej nazwał UE „wspólnym narzędziem, a nie superpaństwem”: "Wiele można zarzucać Unii, ale wciąż jest ona najskuteczniejszą zaporą” chroniącą przed wybuchem konfliktu między narodami europejskimi. Jedyną alternatywą jest chaos polityczny, powrót narodowego egoizmu i w rezultaciezwycięstwo tendencji antydemokratycznych, które mogą doprowadzić do tego, że historia się powtórzy". 

Czemu Donald Tusk tak nie broni Polski jak broni UE?

mko/PAP