Fronda.pl: Kandydat SLD do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Gruchalski w ramach kampanii wyborczej zapowiedział happening, podczas którego w Wiśle zostanie utopiona kukła księdza. Czy zdobywanie popularności przez osobę związaną z SLD na walce z Kościołem może dziwić?

Sławomir Cenckiewicz: Myślę, że nie powinno dziwić jeśli zważy się jaka jest geneza ruchu postkomunistycznego w Polsce. Już sama ta nazwa postkomunizm wskazuje, że korzenie tkwią głęboko w komunizmie, PRLu. Z drugiej strony można powiedzieć, że jest to granie na najniższych instynktach. W Polsce, u części społeczeństwa, zawsze były silne tradycje antykatolickie, to jest oczywiście kilkuprocentowy margines. Niemniej według takiego kandydata jest to grupa ludzi, która może zadecydować, że zostanie on parlamentarzystą czy też europarlamentarzystą.

Myślę, że to jest jakaś przemyślana strategia. Gdyby tak nie było to cała palikociarnia nie byłaby nigdy w polskim Sejmie. Skoro jest oznacza to, że ten bardzo radykalny, barbarzyński antyklerykalizm daje możliwość zaistnienia na scenie politycznej. Pewnie kandydat SLD myśli podobnie i stąd takie idiotyczne pomysły. Ale nie wiem czy jest sens tym w ogóle się zajmować.

Not.Ab