Dlaczego zrobiliście antykomunistyczną akcję w Szczecinie?

Kolega, robił zakupy w markecie TK Maxx. Zobaczył, że są tam na wieszakach sprzedawane koszulki z sierpem i młotem. Spotkaliśmy się i zadziałaliśmy spontanicznie. Liczył się czas. Podjęliśmy więc szybkie działanie i zrobiliśmy akcję w tym sklepie.

Jak ona przebiegała?

Przyszło kilkanaście osób, przygotowaliśmy dwa transparenty. Na jednym był tekst, że protestujemy, że są tu sprzedawane takie rzeczy, a drugi z napisem „precz z komuną”. Weszliśmy do sklepu ściągnęliśmy ostatnie 3 koszulki jakie były i zapytałem się ekspedientki z kim mogę o tym rozmawiać. Podszedłem do kierowniczki, ale jak ona zobaczyła kamery mediów, to nie chciała rozmawiać. Przyszła z szefem ochrony. Rozwinęliśmy w sklepie te transparenty. Było bez okrzyków, bardzo spokojnie.

Jaki był efekt tej akcji?

Szef ochrony stwierdził, że mają tyle rzeczy w sklepie z Niemiec czy Anglii, że nie wiedział, że nawet mają takie koszulki. To dziwne, że nawet nie wiedzą co się u nich sprzedaje. Powiedział, że ściągają te koszulki, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy. My powiedzieliśmy, że codziennie ktoś z nas będzie przychodzić anonimowo do tego sklepu i sprawdzać, czy ich nie ma w asortymencie rzeczy z komunistycznymi symbolami. Jeśli będą to nasza akcja będzie kontynuowana.

Wygraliście i co dalej?

- Są kolejne takie sklepy. Będziemy kontynuować akcję, aż do skutku, aż oczyścimy Szczecin z tych komunistycznych symboli. Pokazaliśmy, że można. Zaczęliśmy z tym walkę naszą ekipą i inni mogą to kontynuować w innych miastach. Po 15 minutach wycofano przecież te koszulki ze sprzedaży.

Fotoreportaż z akcji w Radiu Szczecin:radioszczecin.pl

Rozmawiał Jarosław Wróblewski