– Dziś w czasie posiedzenia komisji regulaminowej dyrektor ds. informatyki przekazał nam, że od godz. 4 rano trwa atak hakerów na strony sejmowe. Atak ma aż ośmiokrotnie większe natężenie niż zazwyczaj – mówi „Faktowi” Jerzy Budnik, wiceprzewodniczący komisji regulaminowej. 

Sejmowe serwery są stale atakowane przez hakerów. Tym razem jednak cyberterroryści skomasowali swoje uderzenie.

Od samego rana witryna albo w ogóle nie działa, albo działa z wielkimi problemami. „Nie ulega wątpliwości, że głównym celem ataku cyberterrorystów nie jest sejmowa strona, ale sparaliżowanie przede wszystkim systemów informatycznych Sejmu, a tym samym toczących się prac. Być może chodzi także o kradzież danych” - przekonuje tabloid. 

Kancelaria Sejmu milczy na razie na temat ataku. Nie wiadomo więc, czy dane na sejmowych serwerach są bezpieczne i czy hakerom udało się sparaliżować pracę sejmowych urzędników lub wykraść jakiekolwiek informacje. Nie wiadomo również, kto stoi za tym cyberatakiem na Sejm.

Ra/Fakt.pl