„Ekshumacje nie do końca służą wyjaśnieniu prawdy, to jest gra polityczna” - powiedział dziś Paweł Bejda, poseł PSL w „Woronicza 17”. Mimo ogromnego oburzenia reszty gości, Bejda za swoje słowa nie przeprosił.

Rozmowy w studio dotyczyły m.in. słów wdowy po admirale Andrzeju Karwecie, Marii, która opowiedziała jak wyglądała trumna z ciałem jej męża:

Zobaczyłam mundur mojego męża, mundur admiralski, pod mundurem bielizna, nie jego, mała, w znacznie mniejszym rozmiarze, zielona […], sądzę, że należała do jakiegoś przedstawiciela wojsk lądowych […]. Pod bielizną – worki. Jeden, to worek taki, w jakich zwykle są transportowane ciała ofiar katastrof, morderstw […]. Obok - dwa worki duże, ciemne, na śmieci i reklamówka żółta, przejrzysta. Tak pochowano mojego męża”.

Prowadzący program Michał Rachoń zaapelował do posła PSL, aby ten odwołał swoje słowa, bo jest jeszcze na to czas. Ten jednak tego nie zrobił. Z kolei poseł PO czesław Mroczek twierdził:

„Smoleńsk to fundament pod działania polityczne PiS w ostatnich latach. Ekshumacje dzieliły rodziny smoleńskie, nie wolno było dokonywać ich wbrew tych, którzy tego nie chcieli”.

Pytał także, gdzie jest obecnie wrak i twierdził, że podkomisja zamiast wyjaśniać katastrofę, mnoży wątpliwości.

Poseł PiS Wojciech Skurkiewicz odpowiedział mu:

Kłamstwa, kłamstwa, same kłamstwa powielane przez PO. Pana partia i jej liderzy, w tym Ewa Kopacz, mówili o współpracy patomorfologów i sekcjach w Moskwie? Kłamstwo. Mówiła, że ziemia w Smoleńsku była przekopana? Kłamstwo. Zdecydowaliście o tym, że badanie tego wypadku lotniczego odbędzie się w procesie cywilnym, a nie wojskowym. […] Ciało jednego z generałów zostało owinięte w czarną folię budowlaną, spętane sznurem. Czy panu, jako byłemu wiceministrowi obrony narodowej, nie jest wstyd, że ciało generała było tak poniewierane?”

dam/TVP Info - Woronicza 17,Fronda.pl