Skandaliczne słowa ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji RT. Po raz kolejny stwierdził między innymi, że to Armia Czerwona wyzwoliła Polskę i bez niej nasz kraj nie mógłby istnieć.

Rozmowę przedrukowały za RT portale rosyjskie właśnie dziś, kiedy obchodzony jest Dzień Jedności Narodowej, kiedy to Rosjanie świętują wypędzenie Polaków z Moskwy w 1612 roku.

Andriejew we wspomnianej rozmowie mówił między innymi o przyjętej w Polsce ustawie dot. dekomunizacji:

Właściwie ustawa nie zawiera wzmianek o pomnikach radzieckich żołnierzy-wyzwolicieli, pomnikach wdzięczności Armii Czerwonej, ale w dokumentach wyjaśniających, w wypowiedziach deputowanych podczas dyskusji nad poprawkami mówiło się jednoznacznie, że pomniki żołnierzy-wyzwolicieli, które znajdują się poza obszarem pochówków wojskowych, są postrzegane przez władze polskie, deputowanych, jako propagujące komunizm. Właśnie z tym kategorycznie się nie zgadzamy”.

Przyznaje, że we wspólnej historii Rosji i Polski istniały sprawy trudne, jednak według niego:

[…] jest jeden fundamentalny fakt – Polska została ocalona przez Armię Czerwoną, istnieje dzisiaj dzięki tym ludziom, dla uczczenia których postawiono te pomniki. I wojna z pamięcią historyczną jest dla nas absolutnie nie do przyjęcia. My z taką logiką nigdy się nie zgodzimy”.

Uważa on, że to Polska odpowiada za inicjowanie dyskusji o wspomnianych trudnych sprawach we wspólnej historii, Rosja z kolei do pewnego momentu rzekomo starała się „by dojść z naszymi polskimi partnerami do wzajemnego zrozumienia”. Dodaje on, że stwierdzono w ostatnim czasie, że „teraz, w obecnych warunkach, nie ma to sensu”.

dam/PAP,Fronda.pl