Jan Bodakowski

Różańce z krwi homoseksualistów. Krzyże ubrane w ubrania gejów. Święty na tle sodomickiej tęczowej flagi. Oskarżenia wobec Kościoła katolickiego o współprace z nazistami. Utożsamienie katolicyzmu z rasistowskimi mordami. Wszystko to można znaleźć w muzeum podległym PiSowskiemu Ministerstwu i władzom stolicy pochodzącym z PO. „Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie jest państwową instytucją kultury utworzoną przez Ministra Kultury”.

 

Jak można przeczytać na stronie muzeum, placówka powstała „na mocy umowy zawartej w 2006 roku pomiędzy Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego a Urzędem m.st. Warszawy, Muzeum jest instytucją współprowadzoną [...]. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego finansuje i nadzoruje bieżącą działalność Muzeum, zaś władze stolicy zapewniają Muzeum tymczasową siedzibę oraz odpowiadają za wybudowanie przyszłego gmachu Muzeum, który ma powstać po północnej stronie placu Defilad, przed Pałacem Kultury i Nauki”. Inicjatorem powstania muzeum był Lech Kaczyński.

 

Od lat powtarzam, że sztuka nowoczesna jest instrumentem lewicowej indoktrynacji. I nie ma żadnego powodu, by była finansowana z pieniędzy podatników. Lepiej by było, gdyby pieniądze dziś odbierane w podatkach zostawały w kieszeniach podatników, i to oni by decydowali czy i na jaką sztukę je wydawać. Dziś podatnicy są zmuszani do finansowania sztuki szerzącej nienawiść do katolicyzmu i polskości.

 

„Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie prezentuje pierwszą indywidualną wystawę Daniela Rycharskiego <<Strachy&gt;>. Daniel Rycharski, jak można przeczytać na stronie muzeum „tworzy propozycję aktywizmu artystycznego, poddając pod dyskusję problem tożsamości oraz granic przynależenia do wspólnoty religijnej. […] W swoich pracach potrafi opowiedzieć pozornie sprzeczne doświadczenie: bycia wierzącym artystą, gejem pracującym w konserwatywnej społeczności nad nowymi sposobami emancypacji od rutynowych form religii. Przekrojowa wystawa prac Rycharskiego to część programu Muzeum, które poszukuje nowych języków opisu otaczającego nas świata, to próba zwrócenia uwagi na jedną z najciekawszych i radykalnych postaw artystycznych w ostatnim czasie”.

 

Według muzeum „osobista biografia i sytuacja rodzinna stają się dla artysty punktem wyjścia do podjęcia tematów bardziej uniwersalnych, istotnych z perspektywy społeczeństwa doświadczającego konfliktów związanych z powrotem (trwaniem) religii jako narzędzia politycznej mobilizacji i polaryzacji”.

 

Zdaniem muzeum „śmiałe podejście Rycharskiego do wiary i chrześcijaństwa, które nie znajduje odpowiednika w sztuce polskiej, jest aktualnie czynnikiem napędzającym jego praktykę artystyczną. Zebrane na wystawie obiekty opowiadają historię działań artysty, który przechodzi od chęci zorganizowania oddolnej rewolucji i wprowadzenia osób LGBT+ na równych prawach do Kościoła, do praktykowania wiary na własnych zasadach. Zakorzeniony przez różne instytucje i rodzinę w religii, poszukuje w danym zestawie pojęć i wartości nowej wersji projektu emancypacyjnego, który objąłby dotychczas wykluczanych, a który nazywa bezreligijnym chrześcijaństwem”.

 

W opinii muzeum „w działaniach Rycharskiego można widzieć propozycję oryginalnego i niepozbawionego wrażliwości klasowej języka sztuki queer, poprzez który artysta proponuje przeorganizowanie naszego sposobu myślenia o politycznych podziałach, znalezienie innej drogi do artykułowania konfliktów. Jego projekt obejmuje nie tylko wymianę słownika i przedyskutowanie na nowo starych wartości w sztuce, prowadzi konsekwentnie do zaproponowania nowego, inkluzyjnego sposobu myślenia o relacjach”.

 

W notce o artyście na portalu Culture pl Agnieszki Sural można przeczytać, że Daniel Rycharski „w 2012 otrzymał tytuł Kulturysty Roku przyznawany przez Program Trzeci Polskiego Radia. W 2016 roku został zwycięzcą Paszportów "Polityki" w dziedzinie sztuki wizualne. […] W 2013 roku TVN nakręcił o nim reportaż "Uwaga!".

 

Na wideo „Walentynki / Środa Popielcowa” widać jak artysta pali konfesjonał i kawałek klubu gejowskiego z pomieszczenia do seksu, miesza popioły i zjada je z chlebem.

 

Eksponat "Sztandar św. Ekspedyta" składa się z dwu płacht, na jednej widać świętego na tle gejowskiej teczkowej szmaty i bluźnierczo wykorzystuje cytat z Jezusa mający wbrew faktom świadczyć o tym, że osoby mające relacje homoseksualne trafią do nieba. W drugiej wersji sztandar opatrzony jest logiem „Solidarności” rolniczej i zawiera informacje o samobójcy, który zabił się w proteście przeciwko niszczeniu wsi polskiej przez PO.

 

 

 

Eksponat „The gay ghost” propaguje kłamliwą tezę o współpracy Kościoła z nazizmem, wzywa do walki z odradzającym się nacjonalizmem, który ma być rzekomo nazistowską ideologią, oraz do dekonstrukcji katolicyzmu i stworzenia nowej wiary.

 

 

 

 

Wideo „Wyspa” ukazuje instalacje z macew (żydowskich nagrobków pochodzących z dekoracji do antypolskiego filmu „Pokłosie” służącego szerzeniu kłamstwa o polskiej odpowiedzialności za mord w Jedwabnym) udekorowanych tęczą z kwiatów (zapewne symbolem gejów). Instalacja głosiła brednie o rzekomym polskim antysemityzmie i o tym, że ta rzekoma nienawiść dziś wyraża się w homofobii.

Instalacja „Krzyż” upamiętnia dwoje homoseksualistów, którzy prześladowani rzekomo przez homofobów popełnili samobójstwo. Artysta chce uczynić krzyż symbolem cierpień gejów prześladowanych przez homofobów i zdekoncentrować katolicyzm.

Trudno nie uznać „Różańców” za bluźnierstwo. Artysta zrobił je z pastylek psychotropów i krwi zapewne gejów zmieszanej żywicą epoksydowa. Eksponaty te wyrażają przeświadczenie artysty, że religia służy do wzbudzania nienawiści do obcych i słabszych. Wyrazem takiej zbrodniczej działalności ma być zdaniem artysty urządzanie modlitw w miejscach publicznych.

Eksponat „Ku Klux Klan” ma na celu utożsamienie Kościoła katolickiego ze zbrodniczą rasistowską organizacją mordująca murzynów. Eksponat został zrobiony z szat liturgicznych duchownych, którzy porzucili Kościół. Warto przypomnieć, że protestancki i stworzony przez masona KKK był organizacją antykatolicką i uznającą Polaków za rasę niższą, co pokazuje, jak głupie jest, utożsamienie katolicyzmu z tą rasistowską organizacją.

Instalacja „Kapliczka” ma upamiętniać tragedie gejów.

Instalacja „Tablica” wykorzystywać autorytet kościoła do promocji homoseksualizmu.

Eksponat „Piła” wykorzystuje cytat z ks. Tischnera (promowanego przez „Gazetę Wyborczą”) o tym, że ''trzeba być sobą'' (w domyśle zapewne sodomitą).

Instalacja „Brama” ma za cel krytykę kapitalizmu i jak można domniemywać z kolorystyki utożsamienie zła, jakim była pańszczyzna z rzekomo złą homofobią.

Profanacją jest też niewątpliwie instalacja „Strachy”, w której strachy na ptaki stojące na polach utożsamiono z krzyżami, krzyże zaś ubrano w ubrania należące do gejów.

„Pokrywy” mają upamiętniać Żydów. Żydzi, geje i potrzeba dekonstrukcji katolicyzmu to główne tematy twórczości artysty.

 Jest też pomnik chłopa.