Obecnie – twierdzi szef węgierskiego MSZ Peter Szijarto – dołączenie Ukrainy do UE stanowiłoby zagrożenie dla kontynentu i sprowadzenie wojny do UE. Przestrzega też, że wiązałoby się to z drenowaniem pieniędzy europejskich podatników.
Minister dodał, że rozmowy z Ukrainą nie rozpoczęły się tylko z powodu Węgier i weta. Zaznaczył:
„[…] dopóki ja jestem ministrem spraw zagranicznych, a premier Viktor Orban kieruje rządem, nie rozpoczną się”.
Krytykował też „strategię wojenną Brukseli” i zapewnił, że Węgry nie pozwolą, aby ich pieniądze trafiały na Ukrainę.
