Były szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski był gościem programu w TVN24 Biznes i Świat. W rozmowie z Marcinem Wroną polityk, który komentował zakończenie procesu przymusowej relokacji imigrantów i nowe rozwiązanie KE na przyjęcie 50 tysięcy uchodźców, stwierdził, że Polska powinna przyjąć 7 tysięcy osób. 

"To nawet mniej, niż jedna rodzina na gminę."- przekonywał. 

Wrona zauważył, że UE zrobiła to, co od dawna mówi polski rząd. Sikorski stwierdził, że było to również stanowisko poprzedniego polskiego rządu, który podkreślał, że "uchodźcy powinni być zapraszani według kryteriów i w ilościach jakie kraje członkowskie uznają za bezpieczne". Bardzo ciekawe, bo pamiętamy, jak to wyglądało, pamiętamy chociażby zmiany stanowiska w kwestii liczby osób, które mamy przyjąć... Były szef MSZ dalej jednak szedł w zaparte, że wszystkie polskie rządy były przeciwne przymusowej relokacji. 

"Na miejscu polskiego rządu odtrąbiłbym zwycięstwo i wygasił choć jeden front w ramach uzgodnionej dobrowolnej kwoty. Wszystkie polskie rządy sprzeciwiały się przymusowej relokacji. To są ludzie, których my możemy indywidualnie przesiać, nikt nam ich nie narzuca. A w Syrii miało miejsce kilka Powstań Warszawskich przez kilka lat."- stwierdził Sikorski. 

Słowa Witolda Waszczykowskiego o tym, że Polska przyjęła uchodźców z Ukrainy nazwał "tanią retoryką", której nikt w Europie "nie kupuje".

"Czym innym są uchodźcy, czym innym są imigranci ekonomiczni"- stwierdził rozbrajająco. 

Były szef polskiej dyplomacji obstawał na stanowisku, że trzeba przyjąć 7 tysięcy uchodźców. 

"Sam byłem uchodźcą, więc proszę nie oczekiwać ode mnie innego stanowiska"-podkreślił. 

Były polityk jest również zadowolony z wyników wyborów w Niemczech. Przy tej okazji musiał jednak zaatakować polski rząd za roszczenia reparacyjne. 

"Pani Merkel popełniła wiele błędów, ale jest najbardziej propolskim kanclerzem od tysiąca lat. Robienie sobie z niej wroga jest głupotą polityczną. Wyciąganie reparacji w sytuacji gdy wszyscy wiedzą, że one nie mają najmniejszych szans jest po prostu głupotą polityczną"- stwierdził.

yenn/TVN24, Fronda.pl