Agencja BNS w poniedziałek ujawniła dość szokujące informacje na temat byłego szefa polskiej dyplomacji, Radosława Sikorskiego. 

Sikorski miał podsycać napięcia w stosunkach polsko-litewskich w czasach urzędowania prezydent Dalii Grybauskaite. Według BNS, były minister spraw zagranicznych, wciąż wysuwał pretensje "w sprawie naruszania praw polskiej mniejszości i niewłaściwego zachowania się z polską inwestycją w rafinerii w Możejkach".

"Wściekły, że Litwini nie ustępują, Sikorski zaczął przekonywać polskie ministerstwo obrony, by nie wysyłać myśliwców na Litwę (w ramach natowskiej misji Baltic Air Policing) i zakazał polskim ambasadorom organizowania wspólnych z Litwinami uroczystości"-czytamy  o Radosławie Sikorskim w publikacji poświęconej rządom Dalii Grybauskaite. Jak przypominają autorzy, gdy w 2013 r. ówczesny szef polskiej dyplomacji przyjechał do Wilna, w rozmowie z litewskimi dziennikarzami na pytania zadawane w języku angielskim odpowiadał po polsku.

 "Grybauskaite nie wątpi, iż właśnie z inicjatywy Sikorskiego podczas jej wizyty w Warszawie powitali ją złośliwi protestujący i musiała dłuższy czas czekać na zewnątrz"-podkreśla agencja. Jak dodaje BNS, Sikorski miał również ujawnić agencji Reutera wypowiedź Grybauskaite podczas jej zamkniętego spotkania z dyplomatami, iż Łukaszenka jest gwarantem stabilności, a (białoruska) opozycja - nic nie jest warta".  Według BNS, nikt na Litwie nie lubił byłego szefa polskiego MSZ, jednak wielu pokładało nadzieję w mającym litewskie korzenie prezydencie Bronisławie Komorowskim", jednak ówczesna prezydent Litwy  miała przedstawiać odmienne zdanie. Komorowskiego miała określić jako "zbyt lubiącego wino gadułę". Grybauskaite oskarżała również ówczesnego prezydenta RP o złośliwe ignorowanie jej uwag dotyczących "szantażu Sikorskiego i flirtu pracowników ambasady polskiej z Rosjanami w kwestii mniejszości narodowych".

Agencja przypomina, że "Grybauskaite przerwała tradycję wizyt do Warszawy 11 listopada z okazji Dnia Niepodległości, a następnie odrzuciła zaproszenie prezydenta Polski do spotkania się, by omówić kwestie związane z NATO".

yenn/PAP, Fronda.pl