Mówi się, że nominacja Sikorskiego na to stanowisko to kolejna próba zdegradowania obecnego ministra spraw zagranicznych. Jego pozycja została wcześniej podkopana przez Berlin oraz samego Donalda Tuska. Jak przekonuje „GW” Sikorskiemu nie udało się też wynegocjować teki wicepremiera w rządzie Kopacz.

Jeden z polityków PO, blisko współpracujących z Ewą Kopacz mówi „Wyborczej”, że przyszła premier szukała na to stanowisko osoby, która m.in. pogodzi różne środowiska w partii.

Czy Radosław Sikorski pogodzi skłócone po odejściu Tuska partyjne frakcje w Platformie?

- Był dotąd znany z ciętego języka i ostrych polemik. Jako marszałek Sejmu będzie musia łswój temperament powściągnąć i nauczyć się szukać kompromisu także z opozycją - mówi inny rozmówca „Wyborczej”.

Odnoście zastępców Sikorskiego „GW” spekuluje, że może to być Ryszard Schnepf lub Paweł Zalewski.

ed/Wyborcza.pl