Zbrodniarz trafił do Polski, bo żaden kraj w Europie Zachodniej nie mógł mu zapewnić bezpieczeństwa. W więzieniu w Wielkiej Brytanii muzułmańscy współwięźniowie poderżnęli mu gardło. Generał cudem przeżył. 

Gen. Radislav Krstić był jednym z najważniejszych dowódców wojsk bośniackich Serbów podczas wojny w Jugosławii. Brał udział w masakrze ludności muzułmańskiej w Srebrenicy. Dokonało się tam największe ludobójstwo od czasów drugiej wojny światowej - zamordowano 8 tysięcy mężczyzn, a 25 tysięcy kobiet i dzieci wypędzono. 

- Generał pojawił się w zakładzie karnym w Piotrkowie Trybunalskim w czwartek po godzinie 15 - powiedział informator telewizji Superstacja. Więźnia ma utrzymywać polski podatnik. Koszt osadzenia generała to około 25 tysięcy złotych rocznie. 

Dwa lata temu Międzynarodowy Trybunał Karny dla Byłej Jugosławii poprosił Polskę, by Krstić skazany na 35 lat więzienia, odsiadywał karę w polskim zakładzie karnym.  Powód? Żadne państwo zachodnie nie potrafiło zapewnić mu bezpieczeństwa. Wcześniej bośniacki Serb przebywał w angielskim więzieniu, ale tam w maju 2010 roku napadło na niego trzech muzułmańskich współwięźniów. Poderżnęli generałowi gardło. Radislav Krstić cudem przeżył ten napad. Od tamtej pory przebywał w holenderskim areszcie pod specjalnym nadzorem. 

SM

Źródło: Telewizja Superstacja