- To będą te osoby spod krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Jarosław Kaczyński pełnymi garściami czerpie z PRL-u, tam były inspekcje robotniczo-chłopskie, teraz będą inspekcje rydzykowo-kaczyńskie – ironizowała w programie TVN24 europosłanka Joanna Senyszyn. Jej zdaniem „fobie” Jarosława Kaczyńskiego są „zakaźne”, bo „zaraził się nimi cały PiS”.

 

- Jeśli kogoś nie martwi, że w ostatnich wyborach 1,5 mln głosów było uznanych za nieważne, to jego sprawa. Każdego głosującego Polaka interesuje, czy jego głos zostanie uwzględniony. To istotny problem z punktu widzenia transparencji i szacunku dla instytucji państwowych – odpowiedział jej Ryszard Czarnecki. I przypomniał, że mężowie zaufania nie otrzymają za swoją pracę zapłaty: „To będzie praca społeczna”.

 

- Przypomnę powiedzenie, że na ogół innych podejrzewamy o to, co sami robimy. Trzeba się zastanowić, czy PiS nie fałszował wyborów, skoro podejrzewa o to innych? – odpowiedziała Senyszyn.

 

eMBe/TVN24