„To moje ostatnie „Plusy i minusy tygodnia” na tych łamach. Dziękuję Państwu za życzliwość i uwagę, z jaką przyjmowaliście moje obserwacje o polityce w Polsce i na świecie” - napisał w najnowszym numerze „Rzeczpospolitej”.

 

I trudno nie dostrzec, że ta deklaracja to koniec „Rzeczpospolitej” w formie jaką znałem. Bez Piotra ta gazeta nie będzie taka sama. On był jednym z najbardziej zaangażowanych „patriotów” tego dziennika. Bez niego opowieści o tym, że nic się nie zmieni można więc włożyć między bajki.

 

Ale ta decyzja przypomniała mi niezwykle mocno, że – choć zdarzało mi się polemizować z Piotrem (tak jak jemu ze mną), a nawet żartować z niego – to właśnie on był jednym z moich nauczycieli zawodu jeszcze w Radiu Plus. I tak pozostanie, bo takimi decyzjami Piotr pokazuje, że nie można go kupić, że jest wierny swoim zasadom i poglądom, także w bardzo trudnych okolicznościach. Piotrze jestem z Tobą. I podziwiam.

 

Tomasz P. Terlikowski