Jarosław Sellin mówił na antenie Telewizji Republika o ujawnionych wczoraj wieczorem nagraniach z afery taśmowej. Uznał, że wymiar sprawiedliwości nie radzi sobie z wyjaśnieniem afery taśmowej i potrzebne jest powołanie komisji śledczej.

Polityk PiS wskazywał, że upłyną już ponad rok od czasu, kiedy pierwsze taśmy ujrzały światło dzienne. Przypomniał, że parlamentarzyści PiS od początku podkreślali, że nie jest ważnej jedynie kto nagrywał polityków, ale co ci politycy na tych nagraniach mówili. "Bo treść tych nagrań uzasadnia tezę o łamaniu prawa bądź chęci jego naruszenia" – tłumaczył Sellin.

"My mówiliśmy, że wymiar sprawiedliwości sobie z tą sprawą nie poradzi i powinna powstać komisja śledcza" - dodał polityk.

"Dla mnie wciąż najbardziej szokująca była rozmowa byłego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką o zaangażowaniu NBP w akcję polityczną, która ma pomóc PO w uzyskaniu mandatu i zablokowaniu partii opozycyjnej ewentualne przejęcie władzy" - mówił dalej Sellin. 

Stwierdził też, że najbardziej rozczarował go szef NIK Krzysztof Kwiatkowskim, po którym spodziewał się o wiele więcej. "Mi szczególnie przykro z powodu upadku politycznego Krzysztofa Kwiatkowskiego. Wyglądał na państwowca. Wydawało się, że tak jest, bo wiele raportów NIK było bardzo dokuczliwych dla władzy. Ale jak widać, w tym obozie trudno znaleźć polityka który swoistą kulturą polityczną by się nie zaraził" - powiedział.

kad/Telewizja Republika