Kilka dialogów, które odbyłem wiele razy w różnych kombinacjach.
- Wiem, że to grzech, ale współżyję ze swoim chłopakiem.
- A czy osobiście uważasz to za zło?
- Nie, bo się kochamy.
- To dlaczego nie pobieracie się?
- Jeszcze nie jesteśmy gotowi na ślub.
- Czy wiesz, że ze współżycia może się począć dziecko?
- Wiem.
- I co wtedy zrobicie?
- Wtedy na pewno się pobierzemy?
- Dlaczego? Przecież jeszcze nie jesteście gotowi na ślub?
- Ale skoro będzie już dziecko, to będziemy musieli.
- A więc zawrzecie ślub nieważny, wbrew własnemu rozumowi, pod presją poczętego dziecka?
- Nie, my się przecież kochamy i chcemy wziąć ślub.
- To dlaczego go nie zawieracie?
- Bo jeszcze jest za wcześnie na ślub.
- A na dziecko, nie jest za wcześnie?
- Nie będę ryzykować, muszę sprawdzić jak się dopasujemy w łóżku. To jest ważne.
- Rozumiem. Kochasz ją?
- Tak.
- A jeśli nie sprosta Twoim potrzebom w łóżku, to przestaniesz ją kochać?
- Nie wiem.
- A jeśli sprawdzi się w łóżku, a rok po ślubie, na skutek nerwowej atmosfery w pracy, straci swoje walory łóżkowe. Rzucisz ją?
- Współżyjemy bez ślubu, co w tym złego?
- Wierzysz w Boga? -
Nie wierzę.
- Bzykajcie się ile możecie. Jeśli Boga nie ma, to jesteśmy tylko zwierzętami. Zwierzęta kopulują bez zasad.
Konkubinat z zaawansowanym stażem.
- Dlaczego żyjecie ze sobą, a wciąż nie pobieracie się
- Ponieważ nas nie stać na ślub.
- Udzielę wam ślubu za darmo.
- No tak, ale jeszcze wesele.
- Myślałem, że chodzi o Sakrament.
- Taka jest prawda, że jeszcze nie jesteśmy pewni, więc zostawiamy sobie furtkę na ewentualne rozejście się.
- Mieszkacie razem, współżyjecie ze sobą, macie dzieci, czego nie jesteście pewni?
- Proszę księdza, kocham go, jestem pewna, że to ten jedyny, ale musimy się sprawdzić jeszcze w łóżku.
- Jesteś pewna, że Bóg przeznaczył go Tobie.
- Tak.
- I mimo tego, chcesz go przetestować w łóżku?
- Dopasowanie seksualne jest bardzo ważne.
- Wierzysz we wszechmocnego, kochającego Boga, który wszystko mądrze planuje?
- Tak, jestem bardzo wierząca.
- Czy chciałbyś, aby twoja przyszły żona nie współżyła z nikim innym przed ślubem?
- Oczywiście, każdy by chciał.
- To dlaczego współżyjesz przed ślubem?
- Bo wszyscy współżyją. Na jakim świecie ksiądz żyje?
- Myślisz, że nie ma ani jednej dziewicy w Twoim wieku?
- Ksiądz nie zna dziewczyn, teraz wszystkie się puszczają już w gimnazjum.
A teraz dialog, którego nigdy nie przeprowadziłem, ale wydawało mi się nieraz, że mógłbym go usłyszeć po niejednym z powyższych dialogów, kiedy zapadała krępująca cisza. Jeśli kiedyś się zdarzy, albo może się zdarzył w czyjejś głowie, spotkam świętego człowieka, a może już spotkałem.
- Dlaczego współżyjesz bez ślubu?
- Bo nie panuję nad swoim popędem seksualnym.
- Wiesz, że może począć się dziecko i wówczas ryzykujesz, że pobierzesz się z przypadkową osobą.
- Mój popęd jest silniejszy niż odpowiedzialność.
- Wiesz, że postępując wbrew sobie, obrażasz Boga, grzeszysz.
- Wiem, ale kiedy ulegam pożądaniu, nie jestem sobą.
Źródło: http://kswojciech.blog.onet.pl