W środę w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy, ratyfikującej szkodliwą konwencję o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i w rodzinie. W trakcie debaty posłowie zgłosili konieczność wprowadzenia licznych poprawek do dokumentu.  

Małgorzata Sadurska złożyła poprawkę mówiącą, że izba nie wyraża zgody na ratyfikację konwencji, dlatego teraz konwencja musi zostać zaopiniowana przez połączone komisje spraw zagranicznych i sprawiedliwości.

Komisje te zbiorą się dopiero na kolejnym posiedzeniu izby, czyli za dwa tygodnie. Przez ten czas, posłowie PiS-u chcą przekonać polityków, którzy głosowali za przyjęciem konwencji (PO, TR i SLD), że konwencja jest przesiąknięta ideologią i nie walczy z przemocą wobec kobiet i w rodzinie.

„Te dwa tygodnie to czas zarówno dla nas jako parlamentarzystów, którzy w rozmowach z innymi posłami możemy przekonywać, ale również dla wszystkich wyborców (głównie PO), żeby uczulali swoich posłów, których wybierali, żeby nie podnosili ręki za tą złą konwencją” – mówiła poseł Małgorzata Sadurska w rozmowie z Radiem Maryja.

MaR/Radio Maryja