Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś w ostrym tonie ocenił propozycje Rady Medycznej dot. segregacji sanitarnej. Polityk podkreślił, że dywagacje członków Rady Medycznej nie są i nie będą obowiązującym prawem.

Dziś odbyło się spotkania Rady Medycznej z rządem, którego głównym tematem były kolejne etapy luzowania obostrzeń. Po spotkaniu komentarza Polskiej Agencji Prasowej udzielił kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA dr Konstanty Szułdrzyński. Ekspert stwierdził, że w przyszłości w Polsce wprowadzona zostanie segregacja sanitarna.

- „Nie będzie już tak, że dalsze luzowanie będzie dotyczyło wszystkich. Nie wygraliśmy z pandemią i ona nadal jest. Dlatego wprowadzane rozwiązania będą zwalniały z obostrzeń osoby zaszczepione. Problemem nie jest 2000 czy 3000 osób zaszczepionych na koncercie, ale taka sama liczba, która nie jest zaszczepiona. Dalsze decyzje w mojej ocenie zmierzały będą w podobnym kierunku co tzw. paszporty covidowe. Część obostrzeń nie będzie więc obejmowała tych, u których mamy potwierdzoną odporność”

- zapowiadał.

Wypowiedź tę ostro skomentował w programie „Tłit” Wirtualnej Polski wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, który przypomniał, jaką rolę pełni Rada Medyczna.

- „To nie rada Medyczna Decyduje, ona rekomenduje pewne rozwiązania medyczne, patrząc wyłącznie z klapkami na oczach na aspekt zdrowotny. Decyzje podejmują te organy, które są uprawnione”

- przypomniał.

Zapowiedzi dra Szułdrzyńskiego wiceminister określił „dywagacjami profesora” i podkreślił, że „absolutnie” nie będzie zgody na takie działania.

Szczepienia w Polsce są dobrowolne i dobrowolność ta, zapowiedział, nie będzie fikcją.

- „Dywagacje tego czy tamtego członka Rady Medycznej nie są i nie będą obowiązującym prawem”

- zaznaczył.

kak/Wirtualna Polska, PAP, DoRzeczy.pl