Syn Daniela Olbrychskiego, Rafał, zaatakował robotnika siekierą? O niebywałym zdarzeniu donosi "Super Express". Według dziennika do zdarzenia miało dość w nocy z czwartku na piątek na Wilanowie w Warszawie. Rafał Olbrychski zaczepił według tej relacji pracownika usuwającego awarię kanalizacyjną na osiedlu.

"Siedziałem w samochodzie, podszedł do mnie i zapytał, dlaczego nie ma wody. Pan był wyjątkowo pobudzony, dopiero potem dotarło do mnie, że to Olbrychski. Kazał mi spier...ć z tego miejsca, zaczął grozić, że zniszczy mi samochód" - przytacza "SE" słowa robotnika.

Napastnik miał następnie rzucić się na agregat - uderzyć znak, przebić siatkę i uszkodzić urządzenie. Robotnik chciał go powstrzymać, ale sprawca uciekł i robotnik zadzwonił po policję. 

Policja przyjechała, ale nie dokonano żadnej interwencji. Wkrótce za to Olbrychski miał wrócić. Tym razem ponoć... "ubrany jak Rambo". "Podszedł do mnie, uchyliłem szybę. Miałem odpalony silnik. Wyciągnął nóż i przyłożył mi go do szyi. Powiedział, że mnie zabije. W jego oczach widziałem obłęd" - opowiada robotnik. Jak relacjonuje, włączył wsteczny bieg i nóż miał wypaść Olbrychskiemu z ręki. Celebryta miał uciekać.

Funkcjonariusze mieli tym razem wejść do domu celebryty. Policja nie zdradza żadnych szczegółów, ale przyznaje, że "interweniowano na miejscu".

mmt/se.pl