Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna był gościem programu "Jeden na Jeden" w TVN24. Wywiad można streścić w następujący sposób: "Kaczyński, Kaczyńskiego, Kaczyńskiemu, Kaczyńskiego, Kaczyńskim, Kaczyński!" Naprzemiennie z "Macierewiczem"...

Schetyna był pytany m.in. o spekulacje na temat dymisji ministra obrony narodowej. Według TVN24, decyzja w sprawie "być albo nie być (w rządzie)" Antoniego Macierewicza może zostać podjęta nawet w ostatniej chwili. Natomiast dziś rano portal Niezależna.pl, powołując się na źródło w Kancelarii Premiera poinformował, że nie będzie zmiany na stanowisku szefa MON. 

Lider PO stwierdził, że dymisja Macierewicza mogłaby spowodować wewnętrzne problemy w partii rządzącej. Zdaniem Schetyny, szef MON to "król udzielny", który znajduje się poza jakimkolwiek wpływem premiera czy szefa partii rządzącej. Dymisja Macierewicza byłaby, w ocenie przewodniczącego PO, "kwestią porozumienia między prezydentem Dudą a Kaczyńskim", jednak wcale "nie oznacza sukcesu prezydenta". 

"Wiadomo już dzisiaj, że Krzysztof Szczerski - który był bankowym kandydatem, (…) zaakceptowanym już przez wszystkich komentatorów i media, na stanowisko ministra spraw zagranicznych - okazuje się, że wczoraj nie jest zainteresowany tą posadą, chociaż wcześniej pisał plany swojej w niej aktywności. Mi się wydaje, że po raz kolejny Kaczyński dyscyplinuje prezydenta Dudę, pokazuje mu miejsce w szeregu. Bo przecież nie ma żadnego powodu, żeby teraz organizować łapankę na to, kto zastąpi Szczerskiego"- stwierdził Grzegorz Schetyna, którego zdaniem prezydencki minister przymierzany wcześniej na szefa dyplomacji, "nie ma większych politycznych ambicji, niż objęcie teki ministra SZ". 

"Uważam że ta sprawa jest absolutnie pokazem siły ze strony Kaczyńskiego i dyscyplinowaniem prezydenta(...) Boi się Kaczyński, żeby nie tworzyć koalicji niezadowolonych w parlamencie, w klubie parlamentarnym"-ocenił Schetyna, odnosząc się do dymisji Macierewicza. Zdaniem przewodniczącego największej obecnie partii opozycyjnej w polskim parlamencie, nowy rząd nie byłby podmiotowym rządem Morawieckiego. Lider PO odniósł się do spekulacji, że Macierewicza w MON miałby zastąpić szef MSWiA, Mariusz Błaszczak, zaś resortem spraw wewnętrznych pokierowałby wówczas Joachim Brudziński. 

"Nie mam takiej cierpliwości, żeby czekać tak jak Kaczyński, 8 razy przegrywając wybory. Poczekajmy. Jest wielkie oczekiwanie zmiany, że Morawiecki podyktuje nowy początek, pokaże nowy podmiotowy rząd… Chce mi pan powiedzieć, że Brudziński i Błaszczak to nowe otwarcie? To wskazania premiera Morawieckiego? Że to jego wizja Rady Ministrów? To żart"-mówił Schetyna.

yenn/TVN24, Fronda.pl