W Sejmie doszło dzisiaj do burzliwej wymiany zdań. Grzegorz Schetyna był wyraźnie zdenerwowany. "To jest dzień pańskiej hańby" - mówił do Jarosława Kaczyńskiego.

Jarosław Kaczyński mówił, że "warto zwołać konwent seniorów, by wyjaśnić pewne fakty". W ten sposób odniósł się do kwestii SKOK-ów. Tłumaczył także sprawę Trybunału Konstytucyjnego.

- Po drugie, jeśli chodzi o wniosek mojego śp. brata, a już tyle o nim powiedzieliście po śmierci, że moglibyście zaniechać. Skompromitowaliście się straszliwie, pokazaliście, że jesteście poza kulturą polską. Wniosek został przez TK w wielkiej mierze uwzględniony. To jedna sprawa. Wreszcie to określenie, którego tutaj nieustannie używacie - nie jesteście w stanie zrozumieć, że ktoś broni jakiejś instytucji nie dlatego, że ma tam interesy, ale w imię szerszego interesu. Wy myślicie w sposób krótki - nie ma takich grabi, co by od siebie. Stąd pochodzicie i tacy jesteście — mówił lider PiS.

Po tej wypowiedzi, na mównicy pojawił się szef Platformy Obywatelskiej.

- To jest dzień pańskiej hańby i pańskiej partii. Jest pan ojcem ustawy o inwigilacji - za to pan zapłaci! Razem z posłem Wąsikiem będzie pan prosił o to prezydenta Dudę, żeby Was ułaskawił za to, co zrobiliście wcześniej. Dziś to jest mało, bo SKOK jest Waszym wstydem i oszustwem! Za to też zapłacicie, za to też pan zapłaci, panie prezesie Kaczyński! - mówił Schetyna

gb/wpolityce.pl