W sobotę protestujących na krakowskim rynku działaczy z inicjatywy Prawo do Życia zaatakował, przyznający się do wyznawania satanizmu, celebryta Maciej Maleńczuk.

 

Maleńczuk nie omieszkał pochwalić się tym na Facebooku. „O 15 jesteśmy z powrotem . Mamy wroga. Demonstrują opłacone szmaty prezentując płody aborcyjne. Kierownikowi osobiście wypłaciłem piąchę. Wracam o 15 i rozpierdalam tą pikietę. Na razie byłem sam kto ze mną o 15 Kraków” - napisał Maleńczuk. „Są chwile gdy nie dać w mordę to szczyt chamstwa. Gówniarz który pikietował to wynajęty złodziejaszek . Wystarczy jeden rzut oka na tę twarz” - dodał.

Tak relacjonuje całe zdarzenie poszkodowany Łukasz Konieczny, wolontariusz:

„Podczas pikiety zostałem zaatakowany przez Macieja Maleńczuka. Początkowo krzyczał na mnie i innych wolontariuszy, następnie podszedł do mnie, wyrwał mi transparent i rzucił o ziemię. Mój protest rozwiązał uderzeniem mnie pięścią w lewą część żuchwy. Zgłosiłem zajście nieopodal stojącej policji. Cóż z tego, skoro żałośnie niekompetentni policjanci nie potrafią zatrzymać napastnika, nawet gdy zbliżam się do niego w asyście dwóch z nich, a jego ucieczkę (truchtem) nazywają rozpłynięciem się w tłumie (a zgromadzenie KOD-u, w którym się on „rozpłynął”, nie było liczne)”.

Sprawa jest skandaliczna - jak wszystkie poglądy satanisty Maleńczuka. Oto jak komentował ostatnie wydarzenia na swoim profilu: „Ustawa deubikacyjna : pisuary won!!!!!” (pisownia oryginalna - red.).

Ten incydent musi trafić do prokuratury, a ów pseudoartysta zachęcający do przemocy i ją stosujący powinien być bojkotowany przez Polaków, włącznie z zakazem występów w mediach publicznych i na wszystkich imprezach finansowanych z pieniędzy podatników.

Tomasz Teluk