"Ja całkiem szczerze mogę powiedzieć, że nienawidzę PiS-u. Nienawidzę tych ludzi. Ja na nich k**wa patrzeć nie mogę. Dosłownie cierpię, oglądając TVN 24" - mówi muzyk Maciej Maleńczuk w rozmowie z portalem Komitetu Obrony Demokracji Koduj24.pl.

Satanista na usługach kodowskiej propagandy... Uroczo.

"Robi mi się niedobrze, kiedy patrzę na ich paskudne gęby i słyszę ich opowieści o tym, że będziemy teraz lepsi moralnie [...]. Dobry człowiek z kijem może narobić dużo dobrego. Nie powinniśmy startować do nich z gołymi rękami. Ktoś tu powinien dostać w pysk, bo naprawdę coraz bardziej się należy" - mówi Maleńczuk.

"Ja jestem po stronie dobra. Jestem po stronie ładnych ludzi, tych, którzy są wrażliwi. Nienawidzę chamstwa, chociaż oczywiście ono się we mnie odzywa. Dlatego tak bardzo go nienawidzę, bo nie mogę go również ścierpieć u siebie" - stwierdza.

Pytany, dlaczego blokował wjazd Jarosława Kaczyńskiego na Wawel na grób śp. Lecha Kaczyńskiego, Maleńczuk mówił o całkiem jawnie podłych intencjach: "Warto było zobaczyć jego minę. Nagle zabrakło dookoła ochrony. Nagle został sam. Otoczyli go ludzie, którzy mówili mu prosto w oczy, z odległości pół metra, co o nim sądzą. Warto było to zobaczyć" - stwierdził.

Muzyk mówił też o swojej ocenie Liroya, którego szanuje, bo ten... walczy o marihuanę. "Liroy mówi płynnie, do rzeczy, jest agresywny, walczy o marihuanę. Jestem absolutnie po jego stronie. Uważam, że już dawno powinniśmy mieć prawo sobie zajarać i nie leczniczo, nie na receptę, tylko dla rozrywki" - powiedział.

kk/koduj24.pl