– KOD ubolewał, że prezydent nie zginął, że „nie było brzozy”, że „nie będzie można można kupić mu wiązanki kwiatów”. To pokazuje, z jakimi środowiskami mamy do czynienia –mówił dziś w Radiu Zet Jacek Sasin w kontekście dyskusji o wypadku samochodu prezydenta Dudy.

- To dziwne, że tego typu opona całkowicie się rozleciała. Oczywiście nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków, ale najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia są, moim zdaniem, rażące niedopatrzenie ludzi odpowiedzialnych za utrzymanie lub serwisowanie prezydenckiego auta albo poważna wada fabryczna - mówił portalowi Niezalezna.pl Piotr Trzaska, biegły rzeczoznawca sądowy specjalizujący się w tego typu sprawach.

W piątek na autostradzie A4 doszło do groźnej sytuacji z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. Podczas jazdy w limuzynie prezydenta pękła tylna opona. Kierowca na szczęście zdołał uniknąć zderzenia i bezpiecznie zjechał na pobocze. Nikomu nic się nie stało.

Wydarzenie spotkało się z obrzydliwymi komentarzami sympatyków i uczestników Komitetu Obrony Demokracji.

KOD O WYPADKU PREZYDENTA DUDY: ŻYCZĘ MU ŚMIERCI W MĘCZARNIACH

kz/300polityka.pl/fronda