13-letnia dziewczynka zginęła, a jej rówieśniczka w stanie ciężkim trafiła do szpitala po wypadku do jakiego doszło w miejscości Korczany w powiecie zawiercińskim. Sprawdzą był 19-letni kierowca, który wjechał w grupę pieszych idących poboczem.

"Mimo reanimacji prowadzonej najpierw przez kierowcę, a później przez policjantów, dziewczynki nie udało się uratować. Druga potrącona przez samochód 13-latka została przetransportowana do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W zdarzeniu obrażenia odniósł również 42-letni mężczyzna" - relacjonowała st. sierżant Marta Wnuk z policji w Zawierciu.

Według wstępnych doniesień do wypadku miało dojść około 1.30 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wówczas to sześcioro pieszych, a w śród nich także dzieci, szło poboczem drogi prowadzącej z Koryczan do Żarnowca. Prawdopodbnie wracali do domu po imprezie plenerowej, która tego dnia odbywała się w Koryczanach.

Mimo, iż pieszy poruszali się poprawnie lewą stroną drogi, to najechał na nich prowadzący opla astrę 19-latek.

Wstępne badania wykazały, że prowadzący samochód w trakcie wypadku był trzeźwy. Nie potwierdziły się też doniesienia o środkach odurzających.

mor/polsatnews.pl