Pan Jezus przekazał nam kolejny obraz związany z królestwem Bożym. Jest ono podobne do sieci zarzuconej w morze i zbierającej wszelkiego rodzaju ryby. Póki sieć jest w wodzie, zbiera wszystkich, ale o tym, kto wejdzie do królestwa Boga, do Jego wieczności, decyduje sąd ostateczny.

Na ziemi, czyli gdy sieć jest w wodzie, nie ma rozdzielenia dobrych od złych. Sieć jest obrazem Kościoła, w którym mogą się znaleźć rozmaici ludzie: dobrzy i źli. Sama przynależność do Kościoła jeszcze nikomu nie zapewnia zbawienia. O tym decyduje to, czy jest się człowiekiem „dobrym”, czy „złym”. Kiedy spojrzymy na inne fragmenty Ewangelii mówiące o sądzie, szczególnie na 25. rozdział Ewangelii według św. Mateusza, to widzimy, że Pan Jezus nie pyta na sądzie o naszą przynależność religijną, a tym bardziej narodową, nie pyta o znajomość teologii i moralności, nawet nie pyta o praktyki religijne, ale pyta o nasze postępowanie względem bliźnich. Pyta, czy okazaliśmy się dla nich bliźnimi, czy zauważyliśmy ich potrzeby i na nie odpowiedzieliśmy konkretnym czynem. Jeżeli tak, to ostatecznie okazuje się, że:

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25,40).

W królestwie Bożym ostatecznie zamieszkają ci wszyscy, którzy w życiu okazująmiłosierdzie innym ludziom bez pytania o to, kim są, bez dzielenia ich na kategorie.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Wj 40, 16-21. 34-38; Mt 13, 47-53

Końcowa wypowiedź Pana Jezusa o nawracającym się uczonym w Piśmie wskazuje, że królestwo Boże zawiera w sobie całą mądrość, jaką poznał człowiek, odczytaną w nowej perspektywie objawienia Bożej miłości w Synu, który przyszedł na świat. Cała sztuka polega na umiejętności odczytania tej mądrości, a nie na odrzucaniu wszystkiego, co nowe czy stare. Tę mądrość może dać jedynie Duch Święty, który jest Duchem miłości.

Włodzimierz Zatorski OSB | Jesteśmy ludźmi