Dopiero kończy się maj, a w budżecie Trybunału Konstytucyjnego już brakuje pieniędzy na uposażenia dla sędziów w stanie spoczynku oraz świadczenia rodzinne!

Kikla dni temu prezes TK prof. Andrzej Rzepliński zwrócił się do premier Beaty Szydło z prośbą o... ponad milion złotych.

"Pragnę przypomnieć, że chodzi o brakującą kwotę 1 040 000 zł. O tę kwotę wtrakcie prac nad ustawą budżetową zostały zaniżone środki Trybunału na wypłatę obowiązkowych ubezpieczeń społecznych"- wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem" Grażyna Leśniak, rzecznik prasowy TK.

Warto przypomnieć, że prof. Rzepliński jako sędzia zarabia 23 tys. zł. Dobrze powodzi się również sędziom TK wybierającym się na emeryturę, która wynosi ok. 14 tys. zł i można przejść na nią już po 9 latach. Do tego- huczne imprezy pożegnalne, jak w przypadku pożegnania sędziego Mirosława Granata- ta "służbowa kolacja" za pieniądze podatnikó kosztowała ok. 9 tys. zł.

Rzecznik rządu, Rafał Bochenek, powiedział, że nie pojawiły się żadne nowe okoliczności, by zwiększać budżet TK o kwotę miliona złotych.

JJ/SE.pl