Miłosz Lodowski, lider formacji Kukiz '15, zrezygnował ze swojej funkcji. W mediach - najpierw na portalu Kufel.pl - pojawiły się obszerne fragmenty jego listu do Pawła Kukiza. Sam Lodowski napisał przed chwilą na "Facebooku", że list był prywatny i zaskoczyło go, iż pojawił się w mediach. 

List Lodowskiego rzuca jednak bardzo niekorzystne światło na formację Kukiza. Warto przeczytać jego fragmenty:

Od trzech miesięcy wszystkie tragiczne i niefortunne decyzje idą na moje konto. Tak odbierają to ludzie, gdy tymczasem kompletnie ograniczono wszelkie moje kompetencje w innych materiach poza faktycznym rzecznikowaniem - czyli dawaniu twarzy i stwarzaniu przykrywki dla tego wszystkiego co było jednym, wielkim chaosem. (...)
Dodatkowo metody prac, sposób w jaki w ich czasie i trakcie traktowano młodych, ideowych ludzi, których jedyną winą było to, że zaufali Tobie, że mają być częścią czegoś większego, były całkowicie niedopuszczalne. Mimo tego do końca wobec Ciebie zachowali oni i szacunek i lojalność, właśnie przez wagę formacyjną ich przygotowania do misji publicznej. Te działania, urągające ich godności, są dla mnie nieakceptowalne, przykre - że jako jedyny stawiałem opór takiemu procederowi.

Projekt, w który ja wierzyłem miał być stworzony przez najwartościowszych młodych antysystemowców - przerodził się w groteskę, ze sporami na podobnym poziomie patologii co w najgorszych partiach politycznych. 

Proces podejmowania decyzji i odpowiedzialności za nie jest całkowicie nietransparentny i niezrozumiały. Przez wiele miesięcy prosiłem, błagałem, znosiłem to jak nazywaliście wszystkie moje fachowe uwagi histeryzowaniem.(...)
Już raz odchodziłem, coś mi wtedy obiecano... Bym wrócił, nie o miejsce na liście chodziło, nie o pieniądze. Ale obiecano mi prawdę, etykę i uczciwość. Ich przywrócenie w projekcie.

Nie mam ochoty, choć wielu ludzi w Polsce tak uważa i uważać będzie - ponosić odpowiedzialności za rzeczy, z których mnie po kampanii prezydenckiej Panowie ze Sztabu wykluczyli. Czyli z wpływu na strategię kampanii, krację, jakąkolwiek racjonalność w przekazywaniu idei. Bo komunikacja, którą się zajmowałem także wymaga treści, a nie pudrowania otchłani. A tak było w tym przypadku. Byłem cywilizowaną twarzą chaosu. (...)

Wszedłem w projekt dla Polski, dla jej zmiany i dla kumpla, by mu pomóc w realizacji naszych marzeń. Bez wizji szczególnych profitów. Zaryzykowałem wszystko. Także życie i los moich bliskich. Teraźniejszość ale i przyszłość. (...)

Za skalę niekompetencji, która powstała na skutek amatorszczyzny działań osób przez Ciebie wyróżnianych i wyróżnionych zapłacę ja. Zawodowo i profesjonalne, rodzinnie i wizerunkowo. Przyjaźń to lojalność ale i zaufanie. Ale to nie usprawiedliwia nieodpowiedzialności i braku profesjonalizmu. (...) Nie chcę, wbrew swoim sugestiom, rekomendacjom, ciągłym votum separatum łamanym przez Twoich bezpośrednich doradców wciąż odpowiadać za wszystko - na co mam i miałem znikomy wpływ.
Dziękuję za fantastyczną szansę i znakomite współdziałanie w kampanii prezydenckiej, w której nie liczyliśmy na nic - a wygraliśmy wszystko, szkoda, że tej pokory, uporządkowania, spokoju i atmosfery wzajemnego zaufania zabrakło na tym etapie. (...)

Z dniem dzisiejszym zdaję wszystkie swoje funkcje, przekażę wszelkie dostępy do posiadanych przeze mnie narzędzi.

kad/kufel.pl/facebook