Marta Brzezińska: Skąd oświadczenie Rady Stałej Episkopatu właśnie teraz? Wydawać by się mogło, że zamieszanie wokół ks. Natanka przycichło, a on sam się wycofał?
Ks. Józef Kloch: Sprawa zwolenników ks. Natanka i jego samego była tematem obrad Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski na prośbę kard. Stanisława Dziwisza. To on jest biskupem miejsca, któremu podlega ks. Piotr Natanek. Oświadczenie pojawiło się w takim, a nie innym momencie, ponieważ zaobserwowano bardzo dużą aktywność księdza Natanka nie tylko w archidiecezji krakowskiej, ale w całej Polsce, a także – uwaga – w środowiskach polonijnych w różnych krajach.
Na przykład?
Do sporych podziałów doszło wśród Polonii, choćby w Chicago czy we Frankfurcie.
Oświadczenie Episkopatu zostało przez niektóre środowiska odebrane jako odgrzewanie konfliktu.
Nie do końca. Jak widać, sprawa wcale nie przycichła. Ks. Natanek nie poddał się skierowanym do niego zaleceniom czy karom. One wciąż na nim ciążą, a ks. Natanek nie zaprzestał swojej działalności. Przyczyną wydania oświadczenia jest rozrastanie się grup popierających idee głoszone przez tego duchownego i ich aktywność wśród Polonii.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, komentując oświadczenie KEP, stwierdził, że krakowska kuria widocznie nie radzi sobie z problemem ks. Natanka, bądź, co bądź, sprawą lokalną, angażując do niego Episkopat Polski.
Nie podzielam tego poglądu. Kuria krakowska kilkakrotnie upominała ks. Natanka. Wszczęła całe postępowanie kanoniczne, od początku do końca tak, jak zaleca prawo kościelne. Nie pierwszy raz do postawy ks. Natanka odnosi się też Episkopat. Duchowny nie podporządkował się zaleceniom swego biskupa. Wręcz przeciwnie – błąd się ciągle rozlewa. A ponieważ ks. Natanek błędnie naucza, wprowadza wiernych w błąd, że jego nauka zgadza się z nauką papieża i biskupów, Episkopat jasno powiedział, że tak nie jest. I poprosił, by za ideami tego duchownego nie podążać, nie gromadzić się wokół niego, gdyż jest on obłożony karami. Zakres działalności ks. Natanka nie ogranicza się do archidiecezji krakowskiej, ale dotyczy całej Polski, a nawet środowisk polonijnych.
Rozmawiała Marta Brzezińska