Wsiewołod Czaplin krytykuje patriarchę Cyryla I za zbyt bliskie relacje z Kremlem. Czaplin był rzecznikiem prasowym Cyryla, ale zosta zwolniony.

- Od dawna dyskutowałem z patriarchą na temat stosunków cerkiewno-państwowych oraz zarządzania Cerkwią. Uważam, że Cerkiew powinna otwarcie rozmawiać z rządzącymi, a nie próbować się podlizywać rozmaitym urzędnikom – powiedział protojerej Wsiewołod Czaplin po swoim czwartkowym zwolnieniu niezależnej rosyjskiej telewizji internetowej „Deszcz". – Obecnie w Cerkwi trwa proces odsuwania wszystkich niezależnych głosów – dodał.

Od 2009 roku Czaplin stał na czele działu ds. kontaktów ze społecznością Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Dzięki swojej aktywności medialnej jest dziś jednym z najbardziej rozpoznawalnych duchownych w Rosji. Zasłynął również ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi dotyczących sytuacji na Ukrainie. Jak twierdzi, cała wschodnia cywilizacja powinna się zjednoczyć, by „zbawić" Ukrainę i uratować przed osobami, które głoszą „fałszywe poglądy". Z kolei rosyjską operację wojskową w Syrii Czaplin nazwał „świętą wojną z terrorystami".

Rosyjskie media spekulują, że dymisja rzecznika Cerkwi mogła być związana z jego niedawną wizytą w McDonald's w trakcie postu. Rosyjska Cerkiew Prawosławna tłumaczy jego zwolnienie zmianami organizacyjnymi. Sam były rzecznik patriarchy Cyryla I twierdzi, że przyczyny jego zwolnienia są polityczne. W rozmowie z rosyjską agencją Interfax Czaplin stwierdził, że „Cerkiew powinna zajmować bardziej krytyczne stanowisko wobec niemoralnych i niesprawiedliwych decyzji władz".

KJ/rp.pl