Były prezydent Bronisław Komorowski skrytykował stanowisko polskiego rządu w sprawie traktatu o pociskach rakietowych. Przypomnijmy, że władze naszego kraju wyraziły w tej kwestii poparcie wobec Stanów Zjednoczonych, a mówili o tym prezydent Andrzej Duda oraz szef polskiej dyplomacji, Jacek Czaputowicz. 

Układ INF o całkowitej likwidacji nuklearnych pocisków rakietowych pośredniego (IRBM) i średniego zasięgu (MRBM), podpisany przez przywódców USA i ZSRR, Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa, 8 grudnia 1987 r. w Waszyngtonie, przewiduje likwidację arsenałów tej broni. Ponadto INF zabrania produkowania, przechowywania oraz stosowania tego typu broni. Prezydent USA, Donald Trump zapowiedział tydzień temu, że Waszyngton wycofa się z traktatu podpisanego 31 lat temu. Swoją decyzję Trump argumentował łamaniem przez Federację Rosyjską jej zobowiązań poprzez prowadzenie prac nad takimi właśnie pociskami. 

Stanowisko prezydenta USA poparli tacy przedstawiciele polskich władz, jak szef MSZ, Jacek Czaputowicz oraz prezydent Andrzej Duda. Innego zdania jest poprzednik Dudy, Bronisław Komorowski. 

"Obecny rząd podkopuje bezpieczeństwo kraju, osłabiając pozycję Polski w UE i dążąc jedynie do sojuszu z USA"-ocenił były prezydent w rozmowie z "Deutsche Welle". 

Zdaniem Komorowskiego, Rosja nie ma potencjału, aby stać się potęgą atomową. W swoich działaniach Moskwa wykorzystuje wyłącznie słabość zachodniej demokracji- wskazał rozmówca "DW".

yenn/DW.com, Fronda.pl