Niesprawiedliwy pomysł opracowano w resorcie środowiska, podaje ,,Rzeczpospolita''. Zaproponowano objęcie odpowiedzialnością zbiorową mieszkańców bloków. Jeżeli chociaż jeden z meiszkańców nie będzie segregował śmieci, to wszyscy mają płacić karę - nawet 148 złotych.

Kary będą nakładać władze miejskie. Jak mówi wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik, wysokie kary mają działać ,,dyscyplinująco'', a sąsiedzi będą ,,się pilnować i sprawdzać, co sąsiad wrzuca do pojemnika''.

Trudno o większy absurd - a chodzi o niebagatelne kwoty. Jak podaje ,,Rzeczpospolita'', miesięcznie czteroosobowa rodzina z bloku miałaby płacić za wywóz śmieci aż 148 złotych. Tylko dlatego, że jeden z mieszkańców śmieci nieposegregował.

Pozostaje otwarte, czy władze samorządowe będą korzystać z tak jawnie niesprawiedliwych przepisów. Nie sposób sprawić, by wszyscy mieszkańcy bloków segregowali śmieci. W istocie byłaby to więc nie tyle kara, co zupełnie dowolnie nakładany drakoński i niesprawiedliwy podatek.

Mamy nadzieję, że Ministerstwo Środowiska wycofa się z tego pomysłu. Według ,,Rz'' projest jest dopiero w fazie ,,uzgodnień publicznych''.

bb/,,rzeczpospolita''