„To ZNP nie chciał porozumienia. Żądając 17 mld zł, musieli wiedzieć, że nikt się na to nie zgodzi” - podkreślił lider oświatowej „Solidarności” Ryszard Proksa.
W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” zapytany przez dziennikarza o fakt nazywania nauczycieli z „Solidarności” mianem „łamistrajków” Proksa odpowiedział wprost:
„[…] mieliśmy bardzo jasne postulaty i te postulaty zostały spełnione, to dlaczego mieliśmy strajkować?”.
Jak dodał - „Solidarność” nie umawiała się z innymi związkami zawodowymi na to, że będą protestować za wszelką cenę. Pytany o fakt, że nawet nauczyciele z „Solidarności” nie są zadowoleni z porozumienia z rządem i strajkują, odpowiedział:
„Według nas zostali skuszeni wizją szybkich zarobków i dodatkowym tysiącem złotych. Bieda nauczycielska doprowadziła do myślenia – że jak ktoś może dać 1 tys. zł, to trzeba brać”.
Stwierdził, że zostali oni zmanipulowani, jednak nikomu strajkowania zabronić nie można.
dam/Dziennik Gazeta Prawna,Fronda.pl