Ryszard Petru na pytanie dziennikarzy, co sądzi o tym, że Angela Merkel i Beata Szydło w czasie konferencji prasowej mówiły sobie po imieniu, stwierdził ze znawstwem: ,, Po angielsku wszyscy jesteśmy "na you", czyli wszyscy jesteśmy "na ty". Nie przywiązywałbym do tego większej wagi. Większość rozmów, które prowadzę, czy wszystkie rozmowy, które prowadzę za granicą, prowadzę w języku angielskim i tam za każdym razem jest "you", nie ma "pan". W związku z tym nie wiem czego tu się doszukiwać ''.

To wyjaśnienie nie trafiło nam do przekonania, zapytaliśmy więc anglistę pana Henryka Krzyżanowskiego, autora podręczników do nauki j. angielskiego, czy takie pojmowanie ''you'' przez szefa .Nowoczesnej nie robi więcej szkód niż pożytku na saloonach europejskich.

F: Pan Ryszard Petru często tłumaczy świat niezorientowanym;  ostatnio mówił, że ,,po angielsku wszyscy jesteśmy na you (..)'' - czy tak jest rzeczywiście?

Dr Henryk Krzyżanowski, romanista, anglista: Obie panie nie mówiły sobie per ''you'', ale mówiły do siebie po imieniu. Natomiast ta wypowiedź pana Petru, że wszyscy są ''na you'' mnie rzeczywiście rozśmieszyła, ponieważ to wskazuje na - powiedziałbym - dość powierzchowną znajomość języka, a w każdym razie na brak refleksji, co faktycznie ''you'' znaczy.  Podam przykład bardzo prostego zdania, które pewnie każdy już w pierwszej klasie zna: ''What do you think about it?'' i jak można to ''you'' przetłumaczyć.  Co ty o tym myślisz? Co wy o tym myślicie? Co pan o tym myśli? Co pani o tym myśli? co Państwo o tym myślą? Co pan profesor o tym myśli? Co szanowny pan o tym myśli? Co ksiądz biskup o tym myśli?

I tak ten wątek można by ciagnąć coraz dalej. Te określenia mieszczą się w ''you'', bo jeżeli rozmawiam z biskupem i zapytam ''What do you think about it?''- nie ma innej możliwości, bo język angielski tak ma. Wysnuwanie z tego wniosku, że w języku angielskim nie istnieje rozróżnianie rangi osoby, z którą się rozmawia, jak również że j.angielski nie oddaje dystansu, jaki dzieli osoby rozmawiające dowodzi głębokiej nieznajomości rzeczy lub znajomości bardzo powierzchownej.

Może chodziło o wskazanie wyższosci krajów anglojęzycznych i że jest tam taka fraternizacja a my konserwatywnie mówimy per pan, pani..

Ten rzekomo luzacki styl jest absolutną nieprawdą i oczywiście - choć jest tylko jedna forma czyli ''you''- ale ona może być użyta w bardzo intymnych sytuacjach między osobami sobie najbliższymi a może być też użyta w sytuacji formalnej, jak w przykladzie ,,Co ksiądz biskup o tym myśli'' i nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby do biskupa zwrócić się np. per Stasiu czu Stanisław.

Dodam, że w języku polskim przecież istniały dawniej rozróżnienia, zresztą w niektórych środowiskach czy regionach myślę, że one jeszcze nadal istnieją - np. forma ''wy'' była szalenie ceremonialna, ale również to była forma obowiązkowa przy zwracaniu się do rodziców. Nie wolno było powiedzieć do matki ''co ty mi mówisz, tylko było ''co wy mi mówicie'' .

Kiedyś byłem w większej grupie osob i wśród nich była moja żona. Stary Kaszub. który z nami rozmawiał w pewnym momencie zapytał mnie ''a wasza to która''?

Zorientowałem się, że on pyta, która z tych pań to moja żona - i nie mówił po imieniu, bo taka była forma zapytania. 

W środowiskach zwyczajnych, kulturalnych ludzi w Polsce, jako młody nauczyciel pamiętam w latach sześćdziesiątych jeszcze, w mojej pierwszej pracy - w ,,Marcinku'' w Poznaniu, zwracałem się do dyrektora ,,panie dyrektorze'' z pełną rewerencją, a on do mnie mówił ,,słuchajcie, kolego..'' I to bynajmniej nie było związane z przynależnością partyjną, bo do partii nie należałem, tylko z racji dużej różnicy wieku i różnicy społecznej - to była normalnie przyjęta, uprzejma forma zwracania się. uważam zresztą, że była to forma bardzo ładna.

Dziękuję za rozmowę

rozmawiała Luiza Dołęgowska

Dr Henryk Krzyżanowski - romanista, anglista, nauczyciel akademicki (wcześniej  Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza obecnie Wyższej Szkoły Języków Obcych w Poznaniu), autor wielu podręczników, między innymi „First Steps in English”, „The Next Steps to English”,, „100 testów z gramatyki angielskiej”, współorganizator i autor testów Olimpiady Języka Angielskiego.