9 grudnia, a więc w dniu, w którym ten numeru „GP” ukaże się w kioskach obchodzony będzie Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Korupcji. Jestem ciekaw, kto nad Wisłą, Odrą i Wartą w tym dniu ustanowionym 12 lat temu przez ONZ znów szczeknie na Mariusza Kamińskiego. To doprawdy filmowa sytuacja, gdy szeryfa posyła się za kratki. W takich sytuacjach w amerykańskich westernach zwykle wszystko kończyło się dobrze – cóż, nagle się okazało, że w Polsce wreszcie jest jak na Dzikim Zachodzie czyli prawo i sprawiedliwośćjest górą, a bandyci dołem.

Tegoż 9 grudnia, w roku bitwy pod Grunwaldem – 1410 ‒ zawarliśmy z Krzyżakami rozejm w Nieszawie. Czy wiedział o tym minister Waszczykowski udający się ostatnio do Berlina? Zapewne tak. Ten rozejm słowiańsko-teutoński może jednak nieco utrudnić fakt, że akurat 9 grudnia przed 71 laty w Kaliszu zakończyły się pokazowe procesy naszych żołnierzy z Polskiego Państwa Podziemnego, a także współpracujących z nimi... Niemców.

Za rok tegoż 9 grudnia będziemy obchodzić równo sto lat, jak do obiegu weszła nasza narodowa waluta – marka polska. Tak, to oczywiście aluzja, nawet nie cienka, że za rok i za pięć lat i mam nadzieję, że za dziesięć i dalej będziemy mieli polskiego złotego, a nie brukselskie euro.

Wychodząc poza Rzeczpospolitą, powiedzmy, że 9 grudnia to zaiste „dzień królów”. Właśnie w tym dniu Wilhelm I Lew został królem Szkocji (wiek XII), Fryderyk Drugi Hohenstauf królem Niemiec (wiek XIII), a 9-letni Józef Habsburg królem Węgier (wiek XVII). To jednak nie był wyłącznie dzień królów, skoro właśnie tegoż dnia, przed 126 laty wybrano premierem Portugalii Martinho de Melo e Castro, a niecały wiek później Antonio Canovas del Castillo – ten „hiszpański Witos” został po raz trzeci premierem Królestwa Hiszpanii (stąd to porównanie, bo pan Wincenty był też trzy razy szefem Rządu RP). Nie minęło ćwierć wieku a Gastona Doumergue'a wybrano szefem rządu Francji. To i tak nic w porównaniu z dekadą lat dwudziestych XX wieku, gdzie właśnie 9 grudnia wybrano prezydenta Austrii (1920), prezydenta Korei na emigracji (1926), prezydenta Estonii (1926) i prezydenta Grecji (1929). Idąc śladem tradycji, wybory prezydenckie i reelekcja Andrzeja Dudy powinny odbyć się 9 grudnia 2020 roku, choć myślę, że w innej dacie też sobie świetnie poradzi.

Nie napiszę dziś nic o Trybunale Konstytucyjnym. Za to napiszę o podbojach kosmicznych – choć prawdę mówiąc Trybunał Konstytucyjny z kosmosem może mieć jednak coś wspólnego. 9 grudnia 1988 roku francuski kosmonauta J. L. Chretien jako pierwszy nie-Rosjanin i nie-Amerykanin przespacerował się w kosmosie, a po 18 latach Arne Christer Fuglesang został pierwszym kosmonautą Królestwa Szwecji (w załodze wahadłowca „Discovery”).

Warto też zauważyć, że 9 grudnia 1592 przyszedł na świat polski pionier globalizacji czyli człowiek, który był generałem polskim, holenderskim, brazylijskim i admirałem floty Brazylii – Krzysztof Arciszewski herbu „Prawdzic”. Pokażcie mi dzisiaj innego naszego rodaka, który w Niderlandach czy Ameryce Łacińskiej zostaje generałem czy admirałem. Naszych najwyżej czeka kariera w Legii Cudzoziemskiej – co skądinąd jest ryzykowne, bo nie dość, że można zginąć w tzw. Trzecim Świecie,to nawet jeśli się nie zginie można po powrocie do Polski pójść do regularnego wiezienia za służbę w owej Legii.

Czy doprawdy nie trzeba być geniuszem, żeby 9 grudnia czyli w dniu ogłoszenia przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie Trybunału Konstytucyjnego nic nie napisać o Trybunale Konstytucyjnym? Odpowiedź jest „oczywistą oczywistością”.

Ryszard Czarnecki