Z uwagą śledzę działania opozycji. Nie wiedzieć czemu w czasie tej obserwacji przypomina mi się zawsze afrykańskie przysłowie. Oto ono: „Żaba usiłowała wyglądać na tak wielką, jak słoń – i pękła”. Cóż, trawestując znane hasło, które sam, wraz z tysiącami Polaków skandowałem w stanie wojennym: „Afryka – Warszawa – wspólna sprawa”...

Cyrk jest okrągły. Sejm – takoż. Opozycja wyprawia cyrk na ulicach, ale także w sejmowym okrąglaku. Pewnie państwo z opozycji nie wiedzą, że w okresie II Rzeczypospolitej sekretarzem Sejmu był jeden z najwybitniejszych polskich aforystów XX wieku – Stanisław Czosnowski. Ten literat, a jednocześnie urzędnik sejmowy napisał kiedyś rzecz, która jakoś tak „pasi” – skoro wcześniej cytowałem powiedzenie z „czarnej Afryki” o słoniu. Oto jego słowa: „>>Unikam słonia<< – rzekła pchła – >>Aby mu przypadkiem nie nastąpić na odcisk<<. >>Byłabym niepocieszona, gdyby z mojego powodu okulał<<”… </p>

Czosnowski żył w czasach II, a nie IV RP i niby pisał o pchle i słoniu, a nie o opozycji, ale czyta się go tak, jakby właśnie przed chwilą wyłączył wiadomości telewizyjne (a telewizji nie dożył, bo został podczas Powstania Warszawskiego rozstrzelany wraz z 13-letnim synem Romanem przez niemieckich kolaborantów – Rosjan z Brygady SS-RONA) .

Opozycja w ojczyźnie naszej ma alergię na rząd, ale może przyjmie uwagę staruszka Ezopa? Oto i ona: „Im mniejszy umysł, tym większa zarozumiałość”.

Co tam druga II RP! Co tam Frygia i starożytna Grecja! Czy totalna opozycja wie, że już w starożytnym Rzymie Seneka mówił: „Pycho, nieszczęsna głupoto wielkich faworytów Losu! Jak potrafisz każde dobrodziejstwo obrócić w obelgę!”.

Przez lata w moim Wrocławiu mieszkał lwowski matematyk Hugo Steinhaus. W Warszawie mieszkałem przy ulicy jego imienia. Na koniec zatem jego słowa wypowiedziane dawno temu, a jakże aktualne: „Warszawiacy nie wierzą w nic, co wymyśli prowincja – są ateistami, bo nie spotkali Boga na Marszałkowskiej” …

*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej" (15.09.2021)