Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wyraża zaniepokojenie coraz silniejszą i wymierzoną w Unią Europejską propagandą ze strony Rosji. Raport, którego autorką jest europosłanka PiS Anna Fotyga, poparło 304 eurodeputowanych, przeciw było 179, a 208 wstrzymało się od głosu.
 
- Istnieje w Europie coś, co ja nazywam PPR, czyli Partia Przyjaciół Rosji. Jest to swoiste stronnictwo białej flagi w UE, które uważa, że należy się z Rosją dogadywać na warunkach Moskwy - powiedział w audycji "Tydzień kontra tydzień" wiceszef PE, eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki. - Te pokusy, by ograniczyć, zawiesić czy znieść sankcje przeciwko Rosji, z Rosją pohandlować, one są obecne również w partiach europejskiego mainstreamu, establishmentu - podkreślił.
 
- Największe problemy z krytyką Rosji, z sankcjami wobec Rosji, mamy z krajami dawnego układu demoludów - Słowacja, Czechy, przede wszystkim Węgry - stwierdził eurodeputowany PO Adam Szejnfeld. Gość Jedynki zwrócił uwagę, że rządy autorytarne, dyktatury, na całym świecie używają dwóch instrumentów do utrzymania władzy: siły i propagandy. - My musimy się nauczyć w Europie odpowiadać na takie postawy, nie tylko Rosji, ale i innych krajów - zaznaczył.
 
 
ol/Polskie Radio