Fronda.pl: Zbliżają się wybory do Europarlamentu. Jak będzie wyglądać kampania Prawa i Sprawiedliwości?

Ryszard Czarnecki: Zero celebrytów. Poważni politycy bo wybory to poważna sprawa, a nie wybieg mody czy lans. Chcemy mówić nie tyle u Unii Europejskiej co Polsce w Unii. A także o bieżących problemach gospodarczych Polski, polityce prorodzinnej, służbie zdrowia. Ponieważ w każdy kraju w Europie wybory europejskie są okazją do oceny rządu i tak też będzie w Polsce. Będziemy apelowali zwłaszcza do wyborców konserwatywnych, prawicowych, tradycyjnych o jak najwyższą frekwencję bo tylko w ten sposób możemy dać odpór lewactwu.

Jakie cele stoją przed posłami Prawa i Sprawiedliwości w przyszłej kadencji w Parlamencie Europejskim?

Chcemy być silną, dumną, głośną i skuteczną reprezentacją Polski. Chcemy współpracować z innymi posłami, którzy tak myślą bądź o sprawach Europy, tożsamości narodowej bądź np. o kwestiach polityki prorodzinnej czy obronie wartości chrześcijańskich. Takich środowisk jest więcej niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Dzisiaj one są taką milczącą większością przegłosowywaną przez dobrze zorganizowaną mniejszość lewicowo – liberalną. Ale myślę, że po wyborach to się może zmienić.

Rozpoczął pan od tego, że na listach PiS nie będzie celebrytów. Jednak np. SLD ogłosiło już swoich kandydatów, wśród których jest wiele znanych twarzy. Jak pan wyobraża sobie współpracę np. z Weroniką Marczuk na rzecz Polski w PE?

Pamiętam celebrytę z list Platformy Obywatelskiej, był to Krzysztof Hołowczyc. Bardzo miły człowiek. Jednak sam przyznał, że jego pobyt tam był nieporozumieniem. Nie lubił tego, nie znał się na tym, nie czuł tego. W gruncie rzeczy to mu ciążyło.

W Parlamencie Europejskim są politycy wagi ciężkiej. Są, ci którzy znają się na polityce, a nie ci którzy chcą debiutować w polityce. Ja bym przestrzegał przed głosowanie na osoby takie jak pani Weronika Marczuk. Miej proporcje mocium panie.

Not.Ab