Zapowiedziane na dzisiaj (na sobotę - red.)demonstracje w Kolonii mają być nie tylko protestem wobec sylwestrowej eskalacji przemocy ayzlantów wobec kobiet, ale i testem na zdolność mobilizacji lewicowo-liberalnych sił „antyrasistowskich”, tzw. „Gut Menschen” (dobrych ludzi).

Dotychczasowe demonstracje PEGIDY w Kolonii i innych miastach Nadrenii były kompletną porażką i gromadziły nie więcej niż kilkaset osób, podczas gdy na kontrdemonstrację przychodziło regularnie kilka tysięcy. Wygląda na to, że tendencja ta właśnie się odwraca, co pokazuje choćby dzisiejsze (piątek) niewielkie zgromadzenie AfD ( Alternative für Deutschland) przed kolońskim dworcem. Nowością było spore zainteresowanie przechodniów, którzy chętnie brali ze sobą ulotki AfD i rozmawiali z jej działaczami. Oni sami z zaskoczeniem komentowali tę sytuację, która jeszcze kilka miesięcy temu była tu wręcz nie do pomyślenia. „Nie tak dawno w Kolonii bylibyśmy wyzywani od faszystów i wygwizdywani jako ‚rasistowskie bydło’, tymczasem dziś nic się takiego nie wydarzyło, a nasze ulotki rozchodzą się błyskawicznie” – komentował Helmut Waniczek z kolońskiej AfD.

Z kolei organizatorzy lewicowego ruchu obywatelskiego Arsch-Huh („Rusz tyłkiem”) znanego w Nadrenii z wielu ostrych anytrasistowskich wystąpień, teraz wręcz obawiają się o frekwencję na swojej manifestacji. „Dotąd mamy zaledwie 100 zgłoszeń” – przyznał rzecznik Arsch-Huh Herman Reihndorf. Na łamach dziennika „Die Welt” żalił się, że antyrasistowska inicjatywa zbiera tym razem ostre cięgi na Facebooku za fałszywie pojętą tolerancję. „Jesteście przeciwko PEGIDZIE, i przeciwko gwałtom …Na coś trzeba się wreszcie zdecydować” – skomentował to jeden z internautów.

* * *

Minister spraw wewnętrznych NRW Ralf Jöger poinformował o decyzji przeniesienia w stan spoczynku szefa kolońskiej policji Wolfganga Albersa. „Decyzja ta była konieczna, aby kolońska policja mogła odzyskać publiczne zaufanie oraz zdolność działania w obliczu kolejnych wyzwań” – wyjaśnił dziennikarzom Jöger.

Odwołanie Albersa ma ścisły związek z wydarzeniami sylwestrowej nocy w Kolonii i masowymi atakami na kobiety ze strony migrantów, przy kompletnej bezradności funkcjonariuszy policji, których rozwój sytuacji w centrum miasta całkowicie zaskoczył. Przysłowiowym gwoździem do trumny szefa kolońskiej policji były publikowane od wczoraj, tak w lokalnych, jak i ogólnoniemieckich mediach doniesienia o umyślnym zatajeniu przez kierującego akcją, że sprawcami byli w większości azylanci z Syrii i Afganistanu, a nie – jak pierwotnie sugerowano – Afrykańczycy. Jak informował lokalny „Kölner Stadt Anzieger”, funkcjonariusz miał tłumaczyć się, że chciał w ten sposób uniknąć możliwych politycznych napięć i niepokojów społecznych. Pierwszym wyzwaniem, jakie stanie przed kolońską policją, już bez Albersa, będzie zabezpieczenie kilku dużych demonstracji, w tym zgromadzenia sympatyków PEGIDY, planowanych na dzisiaj (sobote 9.01), w centrum miasta.

Agnieszka Ewa Wolska, z Kolonii dla Euroislam.pl

za: euroislam.pl