MKOl także w tym roku będzie zachęcać olimpijczyków do rozpusty - i to w rekordowej skali. Organizatorzy zimowych Igrzysk Olimpijskich przygotowali tym razem 110 tysięcy prezerwatyw, które będą dostępne dla sportowców.

To oznacza, że każdy uczestnik Igrzysk - niezależnie od płci - będzie mógł wziąć 37 darmowych prezerwatyw. Organizatorzy mówią, że chcą promować ,,bezpieczny seks''.


Choć liczba 110 tysięcy prezerwatyw jest rekordowa gdy idzie o igrzyska zimowe, to jest zarazem niczym w porównaniu z letnimi. W roku 2016 w Rio de Janeiero rozdano 350 tysięcy męskich i 100 tysięcy damskich prezerwatyw.


Postępowanie MKOl krytykują środowiska katolickie na całym świecie, zauważając, że Komitet najzwyczajniej w świecie promuje rozpustę i wyzudanie.

W ten sposób szkaluje opinię o sportowcach, którzy dla współczesnej młodzieży na całym świecie często są jedynymi autorytetami. Teraz te ,,autorytety'' zachęca się do tego, by brutalnie gwałciły moralność. To rzeczywiście żałosna postawa MKOl. Zamiast wspierać wstrzemięźliwość i opanowanie, wspiera się folgowanie najniższym instynktom. I tak tegoroczne Igrzyska okrywają się niechlubną sławą najbardziej wyuzdanej olimpiady zimowej w historii.

A przecież te same pieniądze można byłoby wydać na przykład na ulotki informujące o zagrożeniach związanych z seksem pozamałżeńskim - zarówno w aspekcie moralnym, jak i zdrowotnym. Dlaczego MKOl opowiada się po ideologicznej stronie chamskich rewolucjonistów, wszystkie ideały chcących zbrukać z błotem? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi...

mod