Papież rozpoczął Przejście przez Bramę Miłosierdzia nocne czuwanie z pielgrzymami ŚDM!

„Witaj Ojcze Święty pośród nas” – tak papieża w Brzegach powitał kard. Stanisław Dziwisz. – Jest ich niezliczona rzesza z różnych kontynentów – uczniów i uczennic Pana. W tych dniach rozmawiają z sobą jednym językiem – wiary, braterstwa i miłości. Ci młodzi czekają również na twoje słowo wypowiedziane językiem miłości. Tu i teraz w Krakowie. Spójrz Ojcze Święty jest nas wielu, ale dziś z nami jest jeszcze więcej braci i sióstr na całym świecie – mówił kard. Dziwisz.

Komitet organizacyjny szacuje, że pielgrzymów może być nawet 1,6 mln.

Teraz rozpoczynają się świadectwa - ludzie opwiadają o łaskach i cudach jakie spotkały ich dzięki Jezusowi i Maryi. Jako pierwsza swoje świadectwo przedstawia Natalia. – Bóg umarł z miłości do mnie a ja siedzę obojętnie w swojej kuchni i pale papierosa. Zrozumiałam to, rozpłakałam się, wzięłam kartkę i zaczęłam spisywać swoje grzechy. Poczułam, że natychmiast muszę porozmawiać z księdzem – mówi dziewczyna.

Przystanek drugi: NADZIEJA zrezygnowanym

- Pochodzę z Aleppo w Syrii. Nasze miasto zostało zrujnowane - mówi 26-latka, kolejna składająca świadectwo.

 - Odebrano nam sens naszego życia. Jesteśmy zapomnianym miastem. Wielu z was być może niełatwo słuchać i w pełni zrozumieć, co się dzieje w Syrii - zaznacza Syryjka.  - To może być ciężkie dla was słyszeć to wszystko, co się dzieje w moim ukochanym kraju. Będzie to bardzo trudne i dla mnie opowiedzieć to w kilku zdaniach - zapowiada dziewczyna. - Każdego dnia żyjemy otoczeni przez śmierć. Każdego dnia, gdy zamykamy drzwi od domu, ogarnia nas lęk, czy wracając, zastaniemy nasze rodziny (...) To bardzo bolesne wiedzieć, że nie ma drogi ucieczki, żadnej nadziei. Boże, gdzie jesteś? Dlaczego nas zostawiłeś? - mówi dalej 26-latka.

- Takie pytania zadajemy sobie każdego dnia. Ale nauczyłam się żyć życiem, które przekracza całe to doświadczenie. Bóg uczy nas sensu miłości, że wiara w Chrystusa jest sensem życia, daje radość i nadzieję. Nikt nam tego nie może zabrać - opowiada chrześcijanka z Syrii. Jak wyjaśnia, odnajduje schronienie w Domu Bosco.

- Chcę próbować dawać nadzieję młodym z mojego miasta. Widzimy obecność Boga w tych, którzy ryzykują życie, żeby pomagać innym; tych, którzy się nie poddają, żeby walczyć o dobro swoich dzieci - mówi Rand Mittri.

- Wierzę, że czasami przez nasz ból on nas uczy prawdziwego sensu miłości. Nikt nam nie ukradnie nadziei. Proszę was, żebyście się modlili o nasz ukochany kraj, Syrię. Jezu, ufam Tobie - kończy 26-latka.

Przystanek trzeci: Miłość oziębłym

Przystanek czwarty: przebaczenie winnym. Istotą jest przebaczenie bliźniemu, odrzucenie zła i pojednanie.

Przystanek piąty: radość smutnym

Czas na kolejne świadectwo - 34-latka z Paragwaju.

Mężczyzna opowiada o swoim uzależnieniu od narkotyków i problemach rodzinnych. - Dom był dla mnie wyłącznie miejscem do jedzenia i spania. W wieku 11 lat uciekłem. Chodziłem jeszcze do szkoły, ale już pragnąłem wolności. Kilka miesięcy później miałem pierwszy kontakt z narkotykami. Nie chciałem konfrontować się z rodziną, samym sobą, rodzice musieli zamknąć drzwi do domu - opowiada.  34-latek wspomina, jak sześć lat spędził w więzieniu. - Moje życie nie miały sensu, ani celu - mówi.

Miguelowi udało się jednak wrócić do normalnego życia. Jak mówi, zrozumiał, czego oczekuje od niego Bóg.

 

Każdy z młodych pytało, dokąd zmierza i dokonało wyboru. Dziś swoimi świadectwami chcieli zainspirować innych.

Po pięknym przemówieniu papieża (PRZECZYTAJ TUTAJ) czas na Wystawienie Najświętszego Sakramentu. 

Najświętszy Sakrament został wystawiony na ołtarzu zaprojektowanym przez Mariusza Drapikowskiego; przedstawieni zostali na ołtarzu: Matka Boża, św. Jan Paweł II i św. Faustyna. Po Światowych Dniach Młodzieży ołtarz ten ma trafić do Kibeho w Rwandzie. Będzie elementem projektu "12 Gwiazd w koronie Maryi Królowej Pokoju"; chodzi o 12 miejsc na świecie, gdzie ma trwać wieczysta adoracja w intencji pokoju na świecie.