Zadrą w relacjach Polski z Ukrainą jest kwestia ludobójstwa dokonanego przez nazistów ukraińskich na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w czasie II wojny światowej. Ukraińcy tworząc swoje mity narodowe, niezbędne do konsolidacji narodu, nie chcą się wycofać z gloryfikowania UPA – nie mają czym zastąpić mitów o UPA, i dodatkowo trudno się z nich im wycofać (rezygnacja z mitów narodowych jest ewidentnie przejawem popadania w kosmopolityzm z jego negatywnymi skutkami).


Podobnie jak Ukraińcy tak i Polacy nie mogą się wycofać z swojej negatywnej oceny UPA i pamięci o pomordowanych Polakach (w przeciwności do Ukraińców są jednak w Polsce wynarodowieni politycy którym zapominanie o pomordowanych rodakach i przyznawanie się do zbrodni - urojonych zbrodni których mieli dopuścić się Polacy - przychodzi bardzo łatwo).


Sytuacja jest więc patowa i właściwie nie ma jak ją rozwiązać. Korzysta na niej Rosja, której konflikt Polaków z Ukraińcami jest na rękę – nie da się Ukryć, że rosyjscy propagandziści w Polsce bardzo sprawnie kwestie ludobójstwa na Wołyniu wykorzystują do umniejszania zbrodni Rosjan i Niemców (teza o Wołyniu jako największej i najbardziej sadystycznej zbrodni czasów II wojny światowej), gloryfikowania sowieckiej partyzantki, Armii Czerwonej, ZSRR i PRL (które wbrew swoim zbrodniom przedstawiane są jako obrońcy Polaków). Nie przypadkowo w Polsce politycy gloryfikujący UPA byli goszczeni przez kosmopolityczne i pro europejskie organizacje pozarządowe wspierane przez antyglobalistyczną finansjerę i rosyjskich oligarchów związanych z rosyjskim sektorem militarnym.


Ukraina powstała z Rusi Kijowskiej, przodkami Ukraińców byli Rusini. Widać to w tekstach pisanych, tych sprzed wieku i obecnych, ciągłości języka między Rusią a Ukrainą – od języka starocerkiewnego czyli staro-macedońskiego do języka ukraińskiego, oraz ciągłości świadomości Ukraińców od czasów kozackich (widocznej w opowieściach ustnych na Ukrainie).


W średniowieczu część ludności na stepach przyjęła zwierzchność książąt kijowskich, zaczęły powstawać osady wojowników na pograniczu. Kozacy Zaporowscy z których w XV wieku kształtowali się Ukraińcy byli banitami (tatarami, Słowianami, a nawet szlachcicami z Rzeczpospolitej). Tożsamość kozaków krzepła w czasie wojen z Polska. Kiedy Rosja zagarnęła te tereny kozacy stali się wolnymi włościanami, szlachtą i arystokracją.


Pół Ukrainy to tereny stepowe, zdobyte i skolonizowane w od XVII do XIX wieku – wcześniej były to tereny bez zwartego osadnictwa. Okres wojen po powstaniu Chmielnickiego tak wyniszczył Ukrainę, że zagrożony był byt narodowy. W XIX wieku Taras Szewczenko stworzył mit kozaczyzny i hajdamaczyzny, a z języka ukraińskiego sprawne narzędzie ukraińskiego nacjonalizmu. Henryk Sienkiewicz w „Ogniem i mieczem” nieustanie wspominał o narodzie ukraińskim, pisarz był świadomy istnienia odrębnej od Polaków wspólnoty etnicznej, która powstała z Rusinów oraz emigrantów z Polski i Litwy.

Jan Bodakowski