Wydział wojskowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi śledztwo przeciwko gen. Januszowi Noskowi, który jest byłym szefem Slużby Kontrwywiadu Wojskowego. Podejrzany jest o przekroczenie uprawnień. Miał współpracować z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Do śledztwa oraz jego szczegółów dotarła „Gazeta Polska Codziennie”. Dziennik podaje, że zarzuty postawione zostały samemu gen. Noskowi, ale i jego następcy na stanowisku szefa SKW – Piotrowi Pytlowi – obu w tej samej sprawie. Zarzuty postawiono też Krzysztofowi Duszy, który pełnił funkcję dyrektora szefa gabinetu SKW. Mężczyźni mieli ujawniać, także tajne, dokumenty.

W kwietniu 2010 roku, tuż po katastrofie smoleńskiej, SKW oraz FSB zawarły umowę o współpracy, która dotyczyła współdziałania przeciw zagrożeniom dot. którejkolwiek ze stron. W przypadku FSB chodziło chociażby o działania, jakie podejmowały USA oraz NATO. SKW natomiast miało zajmować się prokuratorem Markiem Pasionkiem oraz jego kontaktami ze Stanami Zjednoczonymi ws. Wyjaśniania katastrofy smoleńskiej, do czego miał nie mieć prawa.

Pod lupą śledczych znalazły się m.in. wizyty Rosjan w siedzibie SKW oraz delegacje gen. Janusza Noska oraz Piotra Pytla w Rosji. Według świadków przebywający w Polsce funkcjonariusze FSB mieli możliwość swobodnego poruszania się po siedzibie SKW, a na służbowym parkingu stał ich samochód, którego nie sprawdzono m.in. pod kątem urządzeń szpiegowskich. Takich przywilejów nie mieli oficerowie SKW, którzy podczas wizyty w Rosji byli pod stałą obserwacją i kontrolą FSB.

SKW oraz FSB miały zawrzeć umowę z pominięciem Donalda Tuska, ówczesnego nadzorcy służb specjalnych, co pozwalało rosyjskim służbom specjalnym infiltrować polski kontrwywiad wojskowy.

W temacie tym pojawił się już komunikat Katarzyny Jakubowskiej, p.o. rzecznika prasowego MON:

„Ministerstwo Obrony Narodowej zwraca uwagę, że coraz częściej pod pozorem dyskusji naukowej wypowiadają się byli funkcjonariusze służb odpowiedzialni za katastrofalny stan polskiego bezpieczeństwa, tolerowanie środowisk mafijnych wyrosłych ze Służby Bezpieczeństwa, inwigilację niepodległościowych partii politycznych, a nawet przestępczą działalność na rzecz obcych służb. Smutnym przykładem takiego działania była dyskusja zorganizowana 24 listopada 2016 r. w Collegium Civitas, w której wzięli udział byli funkcjonariusze podejrzewani o współpracę ze służbami wrogimi Polsce i NATO. Przestrzegamy polską opinię naukową i opinię publiczną przed dezinformacyjnymi konsekwencjami propagowania takich działań”

dam/niezalezna.pl,Fronda.pl