Arcyciekawe informacje wypłynęły w aferze ,,Paradise Papers''. Okazuje się, że firmy kontrolowane przez Kreml zainwestowały setki milionów dolarów w Facebooka i Twittera. Wszystko działo się za pomocą spółek opłacanych przez Moskwę i miliardera Jurija Milnera, zdaniem mediów powiązanego z kręgami bliskimi władzy.

Ten wątek ,,Paradise Papers'' opisuje niemiecki dziennik ,,Süddeutsche Zeitung'', który otrzymał wgląd w ujawnione dokumenty. I tak w roku 2011 rosyjski VTB bank zapewnił firmie DST Jurija Milnera połowę środków inwestycji wartej łącznie 400 mln dolarów. Dzięki temu biznesman przejął pakiet 5-proc. udziałów w Twitterze. Z kolei w roku 2009 ten sam Milner zainwestował w Facebooka, dzięki środkom między innymi z Gazpromu, przekazywanym mu za pośrednictwem firmy zarejestrowanej w raju podatkowym. Dzięki temu firma DST Milnera posiadała 8 proc. akcji Facebooka i 5 proc. akcji Twittera. Później sprzedała je z olbrzymim zyskiem.

Później Milner uzyskane środki zainwestował w fundusz nieruchomości, którego współwłaścicielem jest zięć Donalda Trumpa, Jared Kushner.

Według ,,Süddeutsche'' w tamtych latach podobne inwestycje kapitału rosyjskiego w podmioty amerykańskie były mile widziane przez prezydenta Baracka Obamę, starającego się o nowe otwarcie w relacjach z Rosją.

mod/forsal.pl