Andrij Łysenko to rzecznik Operacji Antyterrorystycznej (ATO) jak nazywana jest przez Ukraińców kampania militarna przeciwko tak zwanym separatystom. Tym razem agresorom trudno będzie utrzymać pozory anonimowych rebeliantów, bo siły ukraińskie zostały według Łysenki zaatakowane po prostu przez wojska armię Federacji Rosyjskiej.

Rzecznik ATO podał, że na północ regionu objętego walkami przerzucane są siły rezerwowe.

Działania rosyjskiej armii łamią wprost zapisy rozejmu, który podpisano 5 września 2014 roku w Mińsku. Można się było tego jednak spodziewać, bo ukraińskie władze już wcześniej informowały, że na terytorium ich kraju wkroczyły wojska rosyjskie.

Z kolei Włodzimierz Putin zapowiedział, że Rosja „odpowie” na próby „siłowego rozwiązania” konfliktu na wschodzie Ukrainy. Wygląda na to, że atak jest właśnie elementem tej odpowiedzi.

pac/tvn24/polskie radio