jest szkodliwy. Wystarczy spojrzeć na mnie” – przyznał nieoczekiwanie samokrytycznie kozacki aktywista. Fakt, ta twarz mówi sama za siebie. Potem Kozacy zabrali się za oglądanie innych „podejrzanych” towarów, kierując się głównie tym, „czy jest coś na nich napisane po angielsku”. Jeśli po angielsku – znaczy nie ruskie…

A żeby nie nudzić czytelników całym filmem – efektowne rwanie puszek zębami następuje dwukrotnie – w 1:04 i 2:10 minucie filmu.