Jak podaje Polskie Radio "komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej przedłużył śledztwo smoleńskie do 10 grudnia". Informację podał przebywający w Moskwie Prokurator Generalny RP Andrzej Seremet. 

"Seremet przekazał, że szef Komitetu Śledczego FR w ciągu kilku miesięcy przyjedzie do Polski. Podał też, że Prokuratura Generalna Rosji aktualnie analizuje kolejną partię materiałów z rosyjskiego śledztwa - osiem tomów - które zostaną przekazane stronie polskiej w ramach realizacji jej wniosków o pomoc prawną".

Dodał również, że Rosjanie zapewnili, że polscy prokuratorzy i biegli nie będą mieli żadnych ograniczeń w dostępie do wraku i miejsca katastrofy.

"Seremet przekazał, że strona rosyjska ponownie potwierdziła, iż uznaje wrak samolotu i jego rejestratory pokładowe za dowody, które są jej niezbędne do czasu zakończenia śledztwa i że do tego czasu pozostaną one w dyspozycji Komitetu Śledczego FR".

Z wypowiedzi Seremata wynika, że Rosjanie od początku genialnie i bez żadnych ograniczeń pomagali polskim śledczym w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu. Nie wiem czy to żart, czy kpina?

SM/IAR