Restaurator Jan Hermanowicz tłumaczy że zakaz dotyczy wszystkich Rosjan, bo jego zdaniem wszyscy przykładają rękę do agresji. – Społeczeństwo rosyjskie jest współodpowiedzialne za to, co dzieje się na Ukrainie. Rosjanie zachowują się biernie, milczą, nie protestują, a wręcz popierają poczynania Putina – mówi Hermanowicz Radiu Gdańsk.

Rosjanie odwiedzający Sopot oskarżają go o rasizm, niektórzy tłumaczą, że nie zgadzają się z Putinem. O właścicielu restauracji zrobiło się tymczasem głośno za naszą wschodnią granicą.

Pomysł właściciela jest prowokujący i nielegalny” – można przeczytać na portalach w obwodzie kaliningradzkim.

Jak donosi portal klops.ru, jeden z najpopularniejszych w Kaliningradzie, kierownik kaliningradzkiego oddziału Transparency International Ilja Shumanow miał rozmawiać na ten temat z wiceprezydentem Gdańska Maciejem Lisickim. Ten podobno stwierdził, że zachowanie właściciela restauracji jest niestosowne. „Być może skończy się to dochodzeniem prokuratora, miał powiedzieć Maciej Lisicki” – podaje Radio Gdańsk.

Na portalu kalingrad.ru można także znaleźć wzmiankę o projekcie Russian Friendly, zrzeszającym polskie firmy przyjazne rosyjskim klientom. „W ramach akcji specjalne świadectwa otrzymało już ponad 100 firm, które posługują się specjalnymi znakami informacyjnymi” – pisze kalingrad.ru.

ed/radiogdansk.pl, Wpolityce.pl