Prezydent Bronisław Komorowski po zakończonym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego powiedział, że nie ma prostych rozwiązń dotyczących konfliktu Ukraina - Rosja. " Polska musi konsekwentnie wskazywać, że Rosja złamała prawo i zobowiązania międzynarodowe w sprawie Ukrainy - mocno podkreślił Komorowski na konferencji prasowej. Prezydent podkreślał, że "w obliczu dramatu Ukrainy ważne jest, aby uzmysłowić sobie, jak daleko jest Polska od tego typu ryzyk".Dodał również, że zadaniem Polski jest też "działanie takie, by świat zachodni, którego jesteśmy cząstką, w sposób jak najmocniejszy reagował i zapowiadał własne reakcje na wypadek dalszej eskalacji tego rodzaju działań na obszarze Ukrainy".

Prezydent wypowiedział się również o bezpieczeństwie Polskim. "Prezydent Stanów Zjednoczonych złożył mocną deklarację o pełnych gwarancjach bezpieczeństwa Polski - powiedział Komorowski".

Polska będzie zabiegała o konsultacje Rady NATO w trybie artykułu czwartego traktatu waszyngtońskiego, gdyż doszło do kryzysu o charakterze militarnym na terytorium naszego sąsiada. Prezydent i premier RP zwrócili się do szefa MSZ o złożenie tego wniosku.

Natomiast Radosław Sikorski, szef polskiego MSZ oświadczył po spotkaniu, że "wydarzenia na Krymie stanowią niczym niesprowokowaną interwencję zbrojną wobec niepodległego państwa". Jego zdaniem, Rosja pogwałciła m.in. kartę Narodów Zjednoczonych i złamała traktaty dwustronne: "Jak wiemy, drapieżniki nabierają apetytu w miarę jedzenia" - spuentował Sikorski.

Na posiedzeniu RNB pierwszy raz uczestniczył Jarosław Kaczyński z PiS.

Philo/IAR/TVN24